Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 25.11.2010

Co zrobić, gdy zmarło moje jedyne dziecko?

To pytanie zadają sobie chińscy rodzice. Problem ten stał się na tyle poważny, że zmusił rząd do zajęcia się sprawą polityki jednego dziecka.
Co zrobić, gdy zmarło moje jedyne dziecko?fot. Gveret Tered/Wikimedia Commons/GNU

Powodzie, trzęsienie ziemi i inne katastrofy, które nawiedziły Chiny w ostatnim czasie, sprawiły, że wiele rodzin straciło swoje jedyne dziecko.

Dla chińskiego społeczeństwa, w którym opieka nad starszymi spada na dzieci, strata jedynego potomka to nie tylko ból psychiczny. Pojawiają się głosy, że polityka jednego dziecka jest niesprawiedliwa i przeczy chińskiej tradycji.

Długa minuta ciszy dla mojego syna

W 2009 roku zginął student prestiżowego Uniwersytetu Zhejiang w Hangzhou (niedaleko Szanghaju). Został on potrącony samochodem przez innego studenta.

W mediach rozgorzała dyskusja, co ma zrobić ojciec zabitego, który wydał cały majątek na edukację swojego syna? Jak ukarać winnego śmierci, który też jest jedynym synem, bogatego biznesmena? Ostatecznie sprawca wypadku został aresztowany a sprawa wyciszona.

Problem wrócił na pierwsze strony gazet, gdy ukazała się książka "Długa minuta ciszy dla mojego syna" jednego z rodziców, którego jedyny syn zmarł na raka w wieku 20 lat. Ojciec, mimo upływu 10 lat od śmierci, wciąż nie może się pogodzić z tą sytuacją.

Wsparcie socjalne dla rodzin

Pojawiły się głosy, że rząd powinien się zająć nie tylko planowaniem rodziny, ale także zapewnić jej wsparcie socjalne.

W niektórych prowincjach lokalne władze rozpoczęły już udzielanie niewielkiego finansowego wsparcia dla rodzin. Przykładowo w Szanghaju taka kwota wynosi 300 yuanów na miesiąc.

W dalszej kolejności, rząd rozważa przygotowanie systemu socjalnego, który zawierałby wsparcie finansowe i system opieki nad osobami starszymi.

Polityka jednego dziecka

W Chinach polityka planowania rodziny została wprowadzona w 1977 roku. Od początku wzbudzała wiele kontrowersji gdyż jest sprzeczna z wielowiekową tradycją posiadania dużej ilości potomstwa. Przykładowo, cały ceremoniał dla nowożeńców wyrażał nadzieję i presję, aby urodzić dużo dzieci, szczególnie płci męskiej.

Nadal funkcjonuje symbolika 100 małych, bawiących się dzieci na wazach, malowidłach i zwojach ofiarowywanych dla nowożeńców. To one miały zapewniać przyszłe szczęście i bogactwo rodu.

Dziś na więcej niż jedno dziecko mogą sobie pozwolić tylko mieszkańcy wsi (pod warunkiem, że pierwsze jest dziewczynką), mniejszości etniczne oraz najbogatsi, których stać na zapłacenie kary.

kk