Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Natalia Godek 25.08.2021

"Ma się wrażenie, że największa potęga świata podporządkuje się wymaganiom talibów". Media o działaniach Bidena i G7

"Prezydent USA Joe Biden nie uległ prośbom sojuszników i podtrzymał decyzję o wycofaniu sił z Afganistanu do końca sierpnia. G7 nie zatrzymało ucieczki Ameryki" - to komentarze włoskiej prasy po wirtualnych pilnych obradach przywódców "siódemki". Natomiast francuskie media oceniają postulaty jako "patetyczne w swej ślepocie i bezsile".

"La Repubblica" stwierdza, że choć wtorkowy szczyt G7 na temat sytuacji w Afganistanie po przejęciu władzy przez talibów był "mniej ambitny od oczekiwań", to premier Włoch Mario Draghi osiągnął na nim najważniejszy cel, jakim było uzyskanie zgody na nadzwyczajne obrady G20 pod przewodnictwem Rzymu poświęcone Afganistanowi. Liderzy sześciu państw, w tym prezydent USA dali zielone światło, a obecnie trwają rozmowy z Rosją i Chinami - relacjonuje dziennik.

1200 dziennikarze pap.jpg
Reporterzy bez Granic chcą, by USA przygotowały plan ewakuacji afgańskich dziennikarzy

"Teraz głos należy do Moskwy i Pekinu" - dodaje rzymska gazeta. Jej publicysta przypomina, że już w 1996 roku ówczesny prezydent Francji Jacques Chirac stwierdził publicznie, że formuła G7, powiększona potem o Rosję do G8, nie jest już dostosowana do wyzwań czasów.

Także "Corriere della Sera" ocenia, że G20 , obejmujące też Chiny, Rosję i Turcję, jest skuteczniejszym "narzędziem" niż grupa siedmiu państw, by móc "stawić czoła afgańskiemu chaosowi".

Odpowiedzialność za Afgańczyków

"Bo oprócz dziesiątek tysięcy uciekających osób, spoczywa na nas także odpowiedzialność za prawie 40 mln Afgańczyków, którzy pozostaną, winni jesteśmy im to, by jak najszybciej uniknąć powtórki barbarzyństw talibów, którzy wcale nie są lepsi niż 20 lat temu" - dodaje największy włoski dziennik.

"La Stampa" kładzie nacisk na słowa premiera Draghiego, który partnerom z G7 powiedział: - Musimy zapewnić to, by organizacje miały dostęp do Afganistanu po 31 sierpnia. Apelował także o zachowanie kanału kontaktów również po wycofaniu sił USA. Jak zaznacza, szef rządu zapytał: "Czy w sprawie imigracji będzie można prezentować skoordynowane i wspólne stanowisko?".

Czytaj także:

"Do tej pory, zarówno na poziomie europejskim, jak i międzynarodowym, nie potrafiliśmy tego zrobić. Musimy dokonać nadzwyczajnego wysiłku w tej kwestii" - oświadczył włoski premier.

USA opuści Afganistan 31 sierpnia

"Il Giornale" surowo ocenia politykę Waszyngtonu pisząc: "Europejscy przywódcy proszą o opóźnienie wycofania sił, ale Biden się boi; wyjście nastąpi 31 sierpnia".

Jak stwierdza "Il Mattino", pozostałe kraje z G7 "dostosowują się do USA".

Francuska prasa o G7

Francuscy komentatorzy zwracają uwagę, że sojusznicy nie zostali wysłuchani i kolejny raz wskazują na to, co nazywają "hipokryzją lokatora Białego Domu".

Ubolewają nad bezsilnością Europy, która "nic nie waży i nie liczy się". I jako "patetyczne" określają wezwania przywódców G7 do talibów, by przestrzegali praw człowieka.

Czytaj również:

Londyńska korespondentka RFI (red. francuskie radio dla zagranicy) podkreśliła, że Europejczycy potrzebują więcej czasu, by ewakuować swych obywateli i tysiące Afgańczyków, ale "bez wsparcia żołnierzy amerykańskich niemożliwe jest bezpieczne kontynuowanie takiej operacji".

Talibowie wyciągają wnioski z lekcji syryjskiej

Uczestnicy debaty w telewizji C-News przypominali, że jeszcze w przeddzień spotkania G7 prezydent Biden oświadczył, że siły amerykańskie mogą pozostać na lotnisku w Kabulu, aby doglądać ewakuacji. Co spotkało się z natychmiastową odpowiedzią talibów, w której stwierdzali, że "obce siły nie zwróciły się o przedłużenie (ich obecności), a jeśli się zwrócą, to odpowiedź będzie odmowna".

Według francuskiej agencji prasowej AFP, wygląda na to, że talibowie wyciągają wnioski z lekcji syryjskiej. Podczas wojny domowej kraj ten opuściło tysiące lekarzy i inżynierów, pozbawiając Syrię wykształconych kadr, koniecznych do dobrego funkcjonowania kraju.

Joe Biden słucha talibów

W debacie radia "France Info" komentator telewizji publicznej Francois Beaudonnet skomentował postawę prezydenta USA: "My damy radę ewakuować naszych do 31, a jeśli inni nie, to tym gorzej dla nich". "Biden, który za kulisami negocjuje z talibami, bardziej jest czuły na ich groźby, niż na prośby sojuszników" - uznał dziennikarz.


Posłuchaj
00:28 11260318_1.mp3 Prezydent J. Biden o ewakuacji z Afganistanu (IAR)

"Ma się wrażenie, że największa potęga świata podporządkuje się wymaganiom talibów" - dodał szef redakcji regionalnego ugrupowania prasowego "La Provence" Guilhem Ricavy.

1200 ue shutter.jpg
Ewakuacja, pomoc humanitarna, rozmowy z władzami. UE przed szczytem G7 nt. Afganistanu

Patetyczne postulaty

Uczestnicy konferencji G7 wezwali również talibów do "działania w dobrej wierze" na rzecz utworzenia "reprezentatywnego rządu, do którego wejdą różne siły" ze "znaczącym udziałem kobiet". Komentatorzy uznali ten postulat za "patetyczny w swej ślepocie i bezsile".

Gerard Chaliand, specjalista od geostrategii, który wiele czasu spędził w Afganistanie, powiedział w wywiadzie dla dziennika "L’Opinion", że "Europa nic nie waży i się nie liczy. W Afganistanie byliśmy drugorzędnymi sojusznikami USA. We Francji opowiadamy sobie bajki o naszym znaczeniu, podczas gdy trwa i pogłębia się nasza deklasacja".

ng