Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Natalia Godek 31.08.2021

Wałęsa porównał funkcjonariuszy SG do hitlerowców. Przestrzega też przed morderstwem

- Zastanówmy się, jakie rozkazy można przyjmować - mówił były prezydent Lech Wałęsa w rozmowie w Radiu Zet. Odnosił się do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, używając ostrych słów. - Czy tu nie dojdzie do morderstwa?! Poczekajmy jeszcze trochę, ja przewiduję, że dojdzie - ocenił.

Były prezydent był pytany m.in. o to, dlaczego bronił Władysława Frasyniuka, który na antenie TVN24 wypowiadał się o żołnierzach, którzy razem ze Strażą Graniczną zabezpieczają granicę polsko-białoruską. - Mam wrażenie, że to jest wataha (...), wataha psów, która otoczyła biednych słabych ludzi. (...) Tak nie postępują żołnierze. Śmieci po prostu - mówił Frasyniuk.

1200 frasyniuk forum.jpg
Skandaliczne słowa Frasyniuka o żołnierzach. Polacy nie zgadzają się z jego wypowiedzią

- Frasyniuk powiedział, na ile mógł, że to mu się nie podoba. Jeśli Frasyniuk się wypiera, to przypiszcie to mi, że ja to powiedziałem. Tak, myślę podobnie jak Frasyniuk, choć oczywiście w innych słowach bym to ubrał. Powiedział to, co należało powiedzieć w tych warunkach - odpowiedział Wałęsa.

Na uwagę prowadzącej, że funkcjonariusze wykonują pracę, mają rozkazy, Wałęsa powiedział, że "hitlerowcy też wykonywali rozkazy i co, sądzimy ich?". - To tak samo rozkaz, rozkaz jak rozkaz. Zastanówmy się, jakie rozkazy można przyjmować - powiedział.

Czytaj także:

Po uwadze prowadzącej, że hitlerowcy mordowali ludzi, Wałęsa powiedział: "zaraz, zaraz, a czy tu nie dojdzie do morderstwa?! Poczekajmy jeszcze trochę, ja przewiduję, że dojdzie. I co wtedy powiemy? Rozkazy wykonywaliśmy".

- Rozkaz jest rozkaz. Rozkaz musi być świadom, na piśmie. Bo oni się później wymigają, dowódcy, nasi ministrowie powiedzą, że to ci wykonywali te rozkazy, i tak to będzie, jak padną ofiary - komentował były prezydent. - To można przewidzieć - ocenił.

ng/