Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Jan Odyniec 14.09.2021

Szef MEiN zapowiada podwyżki dla nauczycieli. "Pensje wzrosną o kilkadziesiąt procent"

Szykujemy duże podwyżki dla nauczycieli, w pierwszej kolejności dla nauczycieli ze szkół podstawowych i średnich. Podwyżki te będą kilkudziesięcioprocentowe - zapowiada szef MEiN Przemysław Czarnek w rozmowie z "Super Expressem".

Przemysław Czarnek został zapytany przez "SE" o przygotowanie szkół i uczelni do czwartej fali koronawirusa.

1200 szkola dzieci forum.jpg
"Nie ma podziału na zaszczepionych i niezaszczepionych". MEiN o zasadach w przypadku zakażeń koronawirusem w szkole

Czytaj również:

"Nie przewidujemy 4-5 miesięcy w przód"

- Analizowaliśmy sytuację jeszcze w połowie lipca i nasze modele wskazywały, że już na koniec sierpnia czeka nas 1000 zachorowań dziennie. Mamy początek września i czarne scenariusze się jeszcze nie sprawdziły. Oczywiście wiemy, że za chwilę tych zakażeń będzie nie tylko 1 tys. czy 5 tys., ale wręcz 15 tys. dziennie. Zwróćmy jednak uwagę, że liczba hospitalizacji w tym samym czasie jest radykalnie niższa niż przy drugiej i trzeciej fali. I to nas napawa optymizmem. To nie liczba zakażeń sprawiała, że przechodziliśmy na naukę zdalną, ale wydolność służby zdrowia, która w pewnym momencie była na wyczerpaniu. (...) W sytuacji, kiedy będą wolne łóżka w szpitalu i służba zdrowia będzie wydolna, w szkołach nie będzie nauki zdalnej - podpowiedział szef MEiN.

Jednocześnie przyznał, że resort nie jest w stanie przewidzieć, co będzie za 4-5 miesięcy. - Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jakie będą nowe warianty koronawirusa i jak będą one niebezpieczne. Jeśli się to będzie utrzymywało na takim poziomie, jak w innych krajach, gdzie czwarta fala już jest, to jestem optymistą. Gdyby sytuacja tego wymagała, mamy w pogotowiu plan B, C i D - mówił.

Podwyżki dla nauczycieli

Przemysław Czarnek został też spytany przez "SE" o to, czy podwyżki dla nauczycieli będą w tym roku i jaki ma na to pomysł? - On jest znany od dawna i opiera się na dwóch filarach. Jeden już się odbywa: debiurokratyzacja pracy nauczyciela - mówił minister.

pap Przemysław Czarnek 1200.jpg
Minister edukacji: mniej biurokracji i zdecydowanie większe wynagrodzenia dla nauczycieli

- Jeśli związkowcy pokazują, że nauczyciele pracują w tygodniu od 40 do 46 godzin i wśród nich nawet kilkanaście godzin poświęcają na biurokrację, to w pierwszej kolejności ją likwiduję. Zlikwidowałem ewaluację wewnętrzną i zewnętrzną, monitorowanie. To główne źródła biurokracji w pracy nauczyciela. Dalej będziemy pracować nad awansem nauczycielskim, bo to też powoduje biurokrację. Chcę, by nauczyciele, którzy poświęcali do tej pory czas biurokracji, przynajmniej w części poświęcili uczniom. W ślad za tym pójdzie trzeci filar, czyli zwiększenie wynagrodzeń - wyjaśnił Czarnek. Zapowiedział, że podwyżki, które planuje, będą kilkudziesięcioprocentowe.

Na uwagę, że ZNP proponuje, by zarobki nauczycieli były powiązane ze średnią krajową - początkujący nauczyciel miałby zarabiać 90 proc. tej kwoty - Czarnek odpowiedział: "Szkoda, że ZNP nie był skory, by o tym rozmawiać przed wakacjami, kiedy zespoły nad tymi kwestiami pracowały" - ZNP odmówił rozmów. Ciekawe, że ma pomysły, kiedy rozmowy się nie toczą. Mam nadzieję, że związek nie stchórzy przed rozmowami w połowie września i stawi się na zespole ds. statusu nauczyciela. Ja nie wykluczam powiązania w jakimś stopniu pensji nauczycielskich ze średnią krajową - stwierdził.

Ocenił też, że propozycje ZNP "to bardzo ciekawe propozycje, ale trzeba na ich realizację znaleźć jeszcze środki". Na pytanie "SE": co z pensjami dla nauczycieli akademickich, odparł: "Przymierzamy się do tego, ale w pierwszej kolejności chcemy się zająć nauczycielami ze szkół podstawowych i średnich".

jmo