Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Przemysław Goławski 17.09.2021

Szef MEiN zapewnia: czwarta fala nie trafiła do szkół, sytuacja jest bardzo dobra

- Zaledwie siedem placówek na ponad 20 tys. działa w trybie zdalnym - poinformował szef Ministerstwa Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek.

Minister edukacji i nauki pytany na antenie Programu 1 Polskiego Radia o sytuację w szkołach w kontekście coraz większej liczby dziennych przypadków zakażeń koronawirusem zapewnił, że jest w codziennym kontakcie z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim, z jego służbami, z kierującym Głównym Inspektoratem Sanitarnym Krzysztofem Saczką, a także z kuratorami, którzy są z kolei w kontakcie z dyrektorami szkół.

szkoła 1200 free.jpg
Zdecydowana większość szkół i przedszkoli pracuje stacjonarnie. MEiN opublikowało nowe dane

- Zbieramy codziennie informacje na temat tego, co się dzieje w szkołach. Chcę Państwa zapewnić, że do szkół czwarta fala nie trafiła, jest sytuacja w której 99,9 proc. uczniów uczy się w trybie stacjonarnym. Zaledwie siedem placówek na ponad 20 tysięcy działa w trybie zdalnym. W kilkudziesięciu przypadkach mamy do czynienia z hybrydą, czyli sytuacją, w której poszczególne klasy zostały wysłane na kwarantannę i na naukę zdalną z uwagi na ognisko zakaźne, ale to dot. 0,1 proc. uczniów - podkreślił.

- A zatem sytuacja jest bardzo dobra - ocenił.


Posłuchaj
00:31 Przemysław Czarnek w Programie 1 Polskiego Radia o nauce zdalnej.mp3 Przemysław Czarnek w Programie 1 Polskiego Radia o nauce zdalnej (IAR)

 

Dopytywany o to, jakie dane będą decydujące, jeżeli chodzi o ewentualne przenoszenie nauki w tryb zdalny, odpowiedział: "Jeśli chodzi o sprawy incydentalne, czy przypadki pojedyncze, to oczywiście dyrektorzy szkół mają uprawnienie, żeby w uzgodnieniu z służbami sanitarnymi decydować o przejściu na tryb zdalny poszczególnego oddziału, klasy bądź całej szkoły, jeśli pojawi się ognisko zakaźne w poszczególnych szkołach".

Czytaj także:

- Jeśli chodzi o systemowe rozwiązanie to zagrożenie dla nauki stacjonarnej jest tylko wówczas, kiedy wydolność systemu ochrony zdrowia byłaby rzeczywiście postawiona w takiej sytuacji, jak podczas trzeciej czy drugiej fali koronawirusa, kiedy widzieliśmy rzeczywiście bardzo duże kłopoty służby zdrowia - przepełnione szpitale, również te tymczasowe, które zostały przygotowane w celu zwalczania COVID-19 i wtedy rzeczywiście musielibyśmy podejmować decyzje o ograniczeniu kontaktów społecznych - wskazał Czarnek.

Przypomniał, że "w szkołach uczy się 4 mln 600 tys. dzieci, a zatem w ruchu około oświatowym, patrząc na wszystkich, którzy w tym ruchu około oświatowym się znajdują, to jest od kilku do kilkunastu mln osób dziennie, wtedy rzeczywiście w celu przerwania kontaktów społecznych i powstrzymania transmisji koronawirusa trzeba by było podejmować taką decyzję".

Zaznaczył, że "to nie liczba zakażeń dziennych, ale liczba hospitalizacji i wydolność służby zdrowia jest tutaj rzeczywiście czynnikiem decydującym".

W czwartek Ministerstwo Zdrowia informowało, że badania potwierdziły 722 nowe zakażenia koronawirusem, zmarło 10 osób z COVID-19. Tydzień temu, 9 września, resort informował o 510 zakażeniach, a dwa tygodnie temu, 2 września – o 390.

pg