Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Radosław Różycki 17.12.2010

"Raport MAK o katastrofie bezdyskusyjnie nie do przyjęcia"

Donald Tusk powiedział, że nie chce określić dokumentu przygotowanego przez Rosjan jako fałszywego, ale niektóre tezy nie znajdują potwierdzenia w badaniach prowadzonych przez Polskę.
Raport MAK o katastrofie bezdyskusyjnie nie do przyjęciafot. PAP/Radek Pietruszka

Donald Tusk powiedział w Brukseli, że przesłany przez Rosjan raport MAK dotyczący katastrofy smoleńskiej był "nie do przyjęcia". Premier dodał, że niektóre wnioski MAK nie są zgodne z polskimi badaniami oraz z Konwencją Chicagowską.

Donald Tusk pytany przez polskich dziennikarzy przed rozpoczęciem drugiego dnia unijnego szczytu przyznał, że polskie uwagi do pracy Rosjan nie są na razie "alternatywnym raportem".

Premier dodał, że błędy i zaniechania strony rosyjskiej sprawiły, iż niektóre wnioski w raporcie MAK są nieuzasadanione. Donald Tusk zaznaczył, że nie chce określić dokumentu przygotowanego przez Rosjan jako fałszywego, ale niektóre tezy nie znajdują potwierdzenia w badaniach prowadzonych przez Polskę. Zaznaczył, że czeka teraz na odpowiedź strony rosyjskiej.

150 stron uwag

W czwartek drogą dyplomatyczną zostały przekazane uwagi strony polskiej do projektu raportu końcowego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK).
Dokument ma około 150 stron. Rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak powiedziała IAR, że pracowała nad nim komisja pod przewodnictwem szefa MSWiA Jerzego Millera. Swoje uwagi do tego raportu wniósł także przewodniczący Komisji Badania Wypadków Lotniczych Edmund Klich. Rzeczniczka nie chciała się wypowiadać co do treści dokumentu.


Teraz uwagi strony polskiej rozpatrzy komisja techniczna MAK. Przepisy nie określają w jakim terminie MAK powinien się do nich odnieść.


Polska otrzymała projekt raportu MAK wyjaśniającego okoliczności katastrofy smoleńskiej 20 października i miała 60 dni na przedstawienie swojego stanowiska, wniosków i uwag. Termin ten upływał 19 grudnia.

rr