Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Sylwia Mróz 21.12.2010

Tajny informator Lecha Wałęsy

Były prezydent Lech Wałęsa twierdzi, że dawny funkcjonariusz SB Stanisław Rybiński to nieznany bohater "Solidarności".
Lech WałęsaLech Wałęsa(fot. PAP/Grzegorz Jakubowski)

"Rzeczpospolita" zastanawia się, czy rzeczywiście tak było. Gazeta pisze, że rok temu Wałęsa napisał oświadczenie, w którym ujawnia, że Rybiński w latach 1982-90 w sposób tajny i zakonspirowany udzielał mu informacji o działaniach SB wobec członków organizacji podziemnych, a w szczególności "Solidarności". Z pisma można się dowiedzieć, że noblista wydał je na prośbę samego zainteresowanego z "uwagi na ustawę ograniczającą prawo do emerytury".

Dziennik przypomina, że chodzi o tak zwaną ustawę dezubekizacyjną obniżającą wysokość świadczeń emerytalnych byłym funkcjonariuszom SB. Gazeta dodaje, że zapisany jest w niej wyjątek - funkcjonariusze, którzy w czasie PRL pomagali opozycji zachowają świadczenia w dotychczasowej wysokości. Właśnie z tego zapisu zamierza skorzystać Rybiński.

Problem w tym - czytamy w "Rzeczpospolitej" - że ten były funkcjonariusz SB o swojej działalności na rzecz "Solidarności" przypomniał sobie, dopiero gdy zaczęło mu grozić obcięcie emerytury. Do tej pory żaden historyk nie opisał pomocy Rybińskiego dla "Solidarności".

Dwaj historycy - Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk, opisali go w książce "SB a Lech Wałęsa" jako człowieka, który czyścił archiwa pozostałe po Służbie Bezpieczeństwa. Gazeta ustaliła, że podobne zaświadczenie jak Wałęsa, napisał Rybińskiemu szef Komisji Międzyzakładowej "Solidarności" Stoczni Gdańsk Roman Gałęzewski. Twierdzi w nim, że funkcjonariusz udzielał informacji o działaniach SB oraz pomagał przerzucać służbowym samochodem ulotki na teren stoczni.

Zobacz najlepsze zdjęcia minionego roku >>>

sm