Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Filip Ciszewski 10.11.2021

Były ambasador ostrzega: Białoruś szkoli afgańskich i irackich weteranów do ataków na polską granicę

- Białoruś szkoli weteranów wojen w Afganistanie i Iraku w celu przeprowadzenia ataków na granicy z Polską - ostrzega na łamach serwisu euobserver.com Paweł Łatuszka, były ambasador Białorusi we Francji i w Polsce, a także były minister kultury.

- Kryzys migracyjny jest wykorzystywany przez Łukaszenkę do tego, aby umieścić na terytorium Unii Europejskiej ludzi z doświadczeniem wojskowym, dodatkowo przeszkolonych na Białorusi w zakresie przeprowadzania ataków terrorystycznych - powiedział Paweł Łatuszka.

Mariusz Błaszczak PR 1200.jpg
Szef MON: to nie była spokojna noc, było wiele prób przełamania polskiej granicy

Według niego, Łukaszenka doprowadzi w kolejnym kroku do zbrojnego konfliktu na granicy UE, a w międzyczasie będzie wysyłał w świat obraz kryzysu humanitarnego, za który należy winić Europejczyków.

- To rodzaj nazistowskiej propagandy - ocenił Łatusza w euobserver.com.

Szkolenie terrorystyczne

Były ambasador wskazał, że dokładnie wyselekcjonowani żołnierze byli sprowadzani na Białoruś już od lipca.

pap_20211109_0RH (2).jpg
"Rosja współodpowiada za kryzys na granicy". Sannikau: potrzebne są sankcje wobec Kremla, nie tylko wobec Mińska

Ich szkolenie miało być przeprowadzono w bazie w pobliżu wsi Opsa na północnym zachodzie Białorusi, należącej do specwydziału Państwowego Komitetu Granicznego Białorusi. Jak informuje Paweł Łatuszka, w treningu uczestniczyły białoruskie siły specjalne z brygady, która w latach 80. walczyła w Afganistanie, a także przedstawiciele rosyjskiego wywiadu wojskowego "GRU".

Czytaj także:

- W bazie szkolono kiedyś Irakijczyków, teraz szkoli się Afgańczyków z terytorium Tadżykistanu, którzy mają doświadczenie bojowe. Oczywiście, to nie są dziesiątki ludzi, to pojedyncze osoby - powiedział Łatuszka. - Przygotowują się do zbrojnego starcia na granicy Białorusi z Unią Europejską - dodał.

Były białoruski polityk wskazał, że informacje te pozyskał z wysoko postawionych źródeł w białoruskich służbach wywiadowczych, a ludzie ci ryzykują życiem.

euobserver.com/fc