Gil o postawie UE względem sytuacji na granicy: wspólny front jest czymś w rodzaju "must have"

Jest reakcja UE na działania Białorusi. Zdecydowana odpowiedź na atak hybrydowy

W tej chwili w okolicach przejścia granicznego w Kuźnicy koczuje około tysiąca osób. Polskie służby oceniają, że wzdłuż całej granicy polsko-białoruskiej może przebywać od trzech do czterech tysięcy osób. W poniedziałek migranci próbowali forsować zasieki znajdujące się na pasie przygranicznym. Na wniosek Polski o sytuacji na wschodniej granicy rozmawiać będą ambasadorowie Unii Europejskiej przy ONZ w Nowym Jorku oraz unijni dyplomaci i przedstawiciele Komisji Europejskiej w Brukseli. Na spotkaniu strona polska przekaże partnerom z UE dowody pokazujące działania białoruskiego reżimu na granicy.

Na antenie Polskiego Radia 24 dr Grzegorz Gil ocenił prawdopodobną reakcję Unii na zaistniałą sytuację. - Nie ma wątpliwości, że ten nacisk będzie i tutaj wspólny front jest czymś w rodzaju "must have" - wskazał. - Nie wyobrażam sobie, by wokół tej bardzo napiętej sytuacji na granicy, Komisja Europejska szantażowała Polskę - podkreślił.

- To nie oznacza oczywiście, że równolegle te rozmowy dotyczące standardów praworządności, zostaną wyciszone, wygaszone i że ktoś tutaj Polsce podaruje upominek - zaznaczył. 

- Nie mam jednak wątpliwości, że Europa, rozumiana jako Unia Europejska stanie po stronie polskich funkcjonariuszy, państwa polskiego, które jest państwem frontowym, narażonym na tego rodzaju hybrydowe ataki - wskazał.

Jak dodał europeista, "problem polega na tym, że tutaj po drugiej stronie mamy do czynienia z intrygą, z prowokacją, z szeroko zakrojoną akcją dezinformacji".

Więcej w nagraniu. 

* * *

Audycja: Temat dnia / Gość PR24

Prowadzący: Antoni Trzmiel

Gość: dr Grzegorz Gil, europeista UMCS w Lublinie

Data emisji: 9.11.2021

Godzina emisji: 14.09

jb