Jak przekazały nieoficjalnie osoby zaznajomione z sytuacją, "Waszyngton uważnie monitoruje gromadzenie się rosyjskich sił w pobliżu ukraińskiej granicy, a urzędnicy amerykańscy poinformowali swoich odpowiedników w Unii Europejskiej o obawach związanych z możliwą operacją wojskową".
Boćkowski: jeśli Rosja miałaby pomóc w problemie granicznym, to postawi warunki, w tym nawet aneksję Białorusi
Analizy ekspertów z USA miały powstać na podstawie informacji, których Stany Zjednoczone jeszcze nie udostępniły rządom europejskim, co musiałoby nastąpić przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji dotyczącej wspólnej odpowiedzi w sprawie. "Dane mają być potwierdzone publicznie dostępnymi dowodami" - stwierdził informator.
Rosja zaprzecza spekulacjom
Z kolei Rosja stwierdziła, że rozmieszczanie wojsk na jej terytorium jest kwestią wewnętrzną i zaprzecza agresywnym intencjom, jednocześnie oskarżając Stany Zjednoczone o prowokacje w pobliżu jej terytorium na Morzu Czarnym.
Aby zapobiec eskalacji konfliktu, Joe Biden wysłał dyrektora CIA do Moskwy, gdzie spotkał się on z urzędnikami Kremla. Według informacji Bloomberga Bill Burns rozmawiał też z Władimirem Putinem. Także kanclerz Niemiec rozmawiała z prezydentem Rosji. Konsultacje telefoniczne dot. obecnej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
Merkel po rozmowie z Putinem: wykorzystywanie migrantów w wojnie z UE jest nieludzkie i nieakceptowalne
Rzecznik rządu federalnego poinformował, że Angela Merkel poprosiła Władimira Putina o wywarcie wpływu na reżim w Mińsku, odpowiedzialny za kryzys migracyjny, jednak - jak podała agencja Bloomberg - "Putin odmówił". Niemieckie media zauważają, że zastosowanie przez Merkel taktyki "łagodnej perswazji" wobec Kremla nie rozwiąże kryzysu migracyjnego. "Putin nie zrezygnuje z działań, destabilizujących Unię. Ona sama z kolei nie powinna się zamykać w starych schematach myślenia" - czytamy w dzienniku "Bild".
Tu-160 przećwiczyły ataki bombowe nad Białorusią
Ponadto, jak poinformował Reuters, "Rosja wysłała w czwartek dwa bombowce strategiczne zdolne do przenoszenia broni nuklearnej na misję szkoleniową nad Białorusią, ok. 60 km od granicy z Polską". Według agencji ćwiczenia są wyraźną demonstracją poparcia Moskwy dla jej sojusznika w czasie sporu o migrację na polskiej granicy.
Groźby Białorusi dot. wstrzymania dostaw gazu. Komisja Europejska: nie damy się zastraszyć
Białoruskie Ministerstwo Obrony potwierdziło, że dwa rosyjskie bombowce strategiczne Tu-160 ćwiczyły naloty bombowe na strzelnicy Ruzany, położonej na Białorusi ok. 60 km na wschód od granicy z Polską.
Według białoruskiego ministerstwa rosyjska misja odbyła się w ramach wspólnego szkolenia, podczas którego białoruskie myśliwce symulowały przechwycenie samolotów rosyjskich. Rosyjskie wojsko poinformowało, że bombowce spędziły w powietrzu ponad 4,5 godziny. Oświadczono także, że tego typu ćwiczenia będą odbywać się regularnie.
Z kolei Aleksander Łukaszenka powiedział w czwartek, że potrzebuje rosyjskich bombowców zdolnych do przenoszenia broni jądrowej, aby poradzić sobie z kryzysem migracyjnym na granicy polsko-białoruskiej.
IAR/Reuters/Bloomberg.com/taiwannews.com/jk/nt