Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Elżbieta Świątek 17.11.2021

Krzysztof Szczerski: trzeba informować świat o tym, co się dzieje po białoruskiej stronie granicy

 - Naszym głównym zadaniem jest informowanie świata o tym, co naprawdę dzieje się po białoruskiej stronie granicy i apelowanie, by społeczność międzynarodowa się temu solidarnie sprzeciwiała - powiedział ambasador RP przy ONZ Krzysztof Szczerski. Jak dodał, świat nie może pozwolić, by działania Mińska stały się wzorem dla innych reżimów.

- Nie możemy jako społeczność międzynarodowa pozwolić na to, by działania takie, jakie stosuje dziś Białoruś, stały się standardem. Dziś ofiarami są kraje bałtyckie i Polska, ale każde inne państwo może sprowadzić uchodźców i w podobny sposób destabilizować swoich sąsiadów - powiedział Szczerski w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

kamala harris 1200 pap.jpg
"Jesteśmy bardzo zaniepokojeni". Wiceprezydent USA o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej

Polski ambasador wygłosił we wtorek na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ przemówienie poświęcone sytuacji na Białorusi i przeciwdziałaniu podobnym agresjom destabilizującym pokój. Jak stwierdził, powstrzymanie Mińska jest możliwe.

- Tę sytuację można zatrzymać, ale to będzie wymagać solidarnego sprzeciwu społeczności międzynarodowej. Do tego trzeba zrozumienia, że tu nie chodzi tylko o partykularny interes Polski, Litwy czy Łotwy, ale że ofiarą takich działań może być każde państwo - zaznaczył ambasador. Dlatego, dodał, właśnie zadaniem numer jeden dla polskiej dyplomacji jest "informowanie społeczności międzynarodowej o tym, co naprawdę dzieje się po białoruskiej stronie granicy" i w jaki sposób działa reżim Łukaszenki.

- Musimy informować i apelować, by świat razem się temu sprzeciwiał - powiedział Szczerski. Dyplomata zwrócił uwagę, że w ciągu minionych kilku dni sprawa kryzysu na granicy dwukrotnie była tematem dyskusji na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ. Problem ten poruszano w ubiegłym tygodniu podczas zamkniętej sesji. Wówczas, po spotkaniu, Stany Zjednoczone i europejscy członkowie Rady opublikowali wspólne oświadczenie potępiające działania Białorusi.

Dyplomacja prewencji

Wtorkowa debata otwarta, w której udział mogły wziąć także państwa, które nie są obecnie członkami Rady, była poświęcona dyplomacji prewencyjnej.

- Polska uważa, że właśnie nadszedł czas na dyplomację prewencyjną. Musimy działać, zanim sytuacja wymknie się spod kontroli, a bezpieczeństwo i stabilność całego regionu jeszcze się pogorszy - mówił Szczerski.

Polska nie była jedynym krajem, który podczas wtorkowej wielogodzinnej debaty poruszył problem sytuacji na granicy unijno-białoruskiej. Podobne apele wystosowały Estonia oraz Ukraina. W odpowiedzi na poruszenie tematu przez Estonię, która jest obecnie jednym z członków Rady Bezpieczeństwa, ostro zareagowała Rosja, oskarżając "niektóre kraje" o wykorzystywanie debaty na temat prewencji konfliktów do załatwiania własnych interesów i wysuwania "fałszywych oskarżeń".