- List gończy oznacza, że każda z uprawnionych służb będzie mogła zatrzymać mężczyznę, kiedy tylko pojawi się w Polsce - powiedział w radiu Białystok pułkownik Radosław Wiszenko z Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ do spraw wojskowości.
Pułkownik zaznaczył, że nie wyklucza się także w przyszłości złożenia wniosku o ekstradycję dezertera do białoruskich służb. Na tym etapie jednak taki wniosek nie jest jeszcze przygotowywany. List gończy został wysłany 27 grudnia.
Kilka dni temu Dział do Spraw Wojskowych Prokuratury Rejonowej Białystok - Północ zdecydował o postawieniu zarzutów wobec zbiegłego żołnierza.
W toku śledztwa ustalono, że st. szer. Emil Cz. z 11. Mazurskiego Pułku Artylerii w Węgorzewie, który pełnił służbę w okolicach miejscowości Narewka, 16 grudnia opuścił posterunek i uciekł za granicę Polski - na terytorium Białorusi.
Przestępstwo dezercji
Jak oceniła wówczas rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz, podjęte w sprawie czynności, pozwoliły na wydanie postanowienia o przedstawieniu zarzutu Emilowi Cz. o dopuszczenie się kwalifikowanej postaci przestępstwa dezercji. Grozi za to kara od jednego do dziesięciu lat pozbawienia wolności.
W związku z sprawą ucieczki żołnierza na Białoruś, prokuratura bada również wątek ewentualnej współpracy z obcym wywiadem, co jest równoznaczne z działaniem w kierunku przestępstwa zbrodni przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej. Karą za to jest nawet dożywotnie pozbawienie wolności.
Portal tvp.info podkreślił, że nie był to pierwszy konflikt z prawem, który stał się udziałem Emila Cz. Mężczyzna był już karany wcześniej za znęcanie się nad matką oraz za jazdę pod wpływem alkoholu.
Czytaj także:
tvp.info/es