Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 31.12.2010

"Warto robić hałas, to chroni ludzi"

- KGB sugeruje, że mamy jakiś związek z wydarzeniami na placu. To oczywista bzdura - mówi w rozmowie z portalem szefowa Biełsatu Agnieszka Romaszewska-Guzy.
Szefowa telewizji Biełsat Agnieszka RomaszewskaSzefowa telewizji Biełsat Agnieszka Romaszewska(fot. PAP/Radek Pietruszka)
Posłuchaj
  • O pomocy MSZ dla Białorusi i finansowaniu Biełsatu
  • KGB przeszukało mieszkanie wynajmowane przez Biełsat
  • Agnieszka Romaszewska: zawsze lepiej, żeby było trochę krzyku
Czytaj także

KGB przeszukało w czwartek mieszkanie jednej z dziennikarek Biełsatu, a reportera Michała Janczuka wezwało na przesłuchanie. - To dziwna sytuacja. Wynajmowaliśmy mieszkanie od osoby, która kandydowała w wyborach białoruskich. Sugerują nam, że z tego powodu możemy mieć coś wspólnego z manifestacją na placu 19 grudnia –wyjaśnia Agnieszka Romaszewska. - My nie mieliśmy z tym nic wspólnego. Wynajęliśmy mieszkanie, ale nie odpowiadamy za czyny właściciela – dodaje.

"Można robić trochę krzyku"

Przyznaje, że trudno jest chronić dziennikarzy, którzy pracują na Białorusi. – Z Polski nie jesteśmy w stanie powstrzymać aparatu represji. Możemy co najwyżej naszych pracowników wspomóc finansowo, możemy robić awanturę – mówi szefowa Biełsatu.

Podkreśla, że zawsze jest o wiele lepiej, gdy o tego rodzaju wydarzeniach robi się głośno.- Presja i robienie krzyku dookoła tego typu spraw zawsze ludzi chroni. Zawsze lepiej, żeby sprawy były nagłośnione, niż żeby robić ludziom krzywdę po cichu. Takie mam doświadczenie z PRL-u, gdzie też tak zawsze było – mówi Agnieszka Romaszewska.

Masowe przesłuchania

Potwierdza, że w ostatnich dniach na Białorusi odbywają się dziesiątki przesłuchań. - KGB jest bardzo zmęczone: świąt nie mają, Nowego Roku nie mają, w dzień przesłuchują, rewizje robią po południu, pełne współczucie. Częste pytanie to „skąd się Pan dowiedział o wydarzeniach na Placu, z jakiego medium” – zauważa. W jej ocenie, może chodzić o obciążenie „Naszej Niwy” i Biełsatu, może być to przygotowanie do ataku na media.

Listy i paczki nikomu nie zaszkodziły

Romaszewska uważa też, że niekoniecznie trzeba się zniechęcać słabym odzewem służb więziennych, można pisać i wysyłać paczki więźniom. Najwyżej personel ich nie dostarczy. – To, że ktoś do kogoś napisał, nikomu jeszcze nie zaszkodziło, nawet w represyjnych systemach. Najwyżej zatrzymają i nie dostarczą – uważa. Różnie bywa z paczkami, obecnie nie chcą dostarczać żywności. – Koledzy opowiadali jednak, że niektórzy pod koniec wyroku mogli dostać czekoladę. Charakterystyczne dla Białorusi jest nieprzestrzeganie prawa – niby jest prawo do adwokata, ale mogą go nie wpuścić. Jest tez prawo, by móć otrzymać paczkę, ale mogą jej nie przyjąć - tłumaczy.

Biełsat liczy na większe finansowanie

Szefowa Biełsatu ma nadzieję, że MSZ zwiększy finansowanie stacji, obiecał bowiem podwojenie pomocy dla Białorusi. – Bez przerwy mam dylemat, czy mogę nadawać normalnie program. Trzeba przygotować atrakcyjną ramówkę. Nie można ciągle pokazywać powtórek, zresztą istniejemy tylko trzy lata, nie mamy dużego archiwum – podkreśla.

Mówi, że 14 mln złotych, które wcześniej proponowano dla Biełsatu z 20 mln całości pomocy, pokrywało tylko połowę kosztów. Agnieszka Romaszewska chciałaby też, by Biełsat nadawał nie tylko z satelity Syriusz, ale też z drugiego w kolejności co do popularności satelity na Białorusi.- Tak, żeby pokryć 80 procent odbiorców - wyjaśnia.

Sieci kablowe w przypadku Biełsatu nie wchodzą w grę, bo nawet jeśli są prywatne, to "urzędnik od ideologii od razu każe wyłączyć odpowiednie kanały", mówi Romaszewska. Dodaje, że przekaz w Internecie byłby zbyt kosztowny, zresztą główni jego dostawcy są państwowi. Biełsat stara się teraz, żeby jego programy można było ściągnąć z sieci na twardy dysk w ramach usług TVP.

Romaszewska zauważa też, że Internet jest rozpowszechniony może w Mińsku, ale na prowincji anteny satelitarne to znacznie częstsze zjawisko niż dostęp do sieci.

Z Agnieszką Romaszewską-Guzy rozmawiała A.Kamińska, polskieradio.pl

Aby posłuchać fragmentów rozmowy, kliknij w ikonki megafonu w ramce po prawej stronie.