Rzecznik Kremla powiedział, że rozmowa odbędzie się "na pisemną prośbę strony amerykańskiej". - Rzeczywiście, strona amerykańska poprosiła o rozmowę z prezydentem Putinem. Na jutro wieczorem czasu moskiewskiego planowana jest rozmowa obu prezydentów - przekazał Dmitrij Pieskow.
Doniesienia Kremla potwierdził w piątek wieczorem Biały Dom. - Rosja proponowała rozmowę w poniedziałek. My zaproponowaliśmy sobotę i oni wyrazili na to zgodę" - poinformował Reutersowi przedstawiciel Białego Domu.
Groźba eskalacji
W piątek odbyła się nadzwyczajna konferencja przywódców, którą zwołał prezydent USA Joe Biden. W rozmowach uczestniczyli prezydent Andrzej Duda, a także przedstawiciele Kanady, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Włoch i Rumunii oraz przewodniczący Rady Europejskiej i Komisji Europejskiej.
Po spotkaniu do dziennikarzy wyszedł doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA. - Widzimy oznaki dalszej eskalacji ze strony Rosji wokół Ukrainy - przekazał Jake Sullivan. Przedstawiciel amerykańskiej administracji ostrzegł przy tym, że do rosyjskiej inwazji może dojść jeszcze w czasie Igrzysk Olimpijskich.
Sullivan zaznaczył jednak, że Stany Zjednoczone nie są przekonane, czy Rosja podjęła już decyzję o ataku, ale informacje wywiadowcze wskazują na wysokie ryzyko "poważnych działań zbrojnych"
Jak przekazał, ofensywa prawdopodobnie zacznie się od bombardowań z powietrza. - Nie wiemy, co się zdarzy, ale ryzyko rosyjskiej inwazji jest na tyle wysokie, że dla obywateli USA przyszedł moment na opuszczenie Ukrainy - powiedział Jake Sullivan.
Czytaj także:
dz/CNN