Według Białego Domu, trwająca 62 minuty rozmowa Biden-Putin była profesjonalna i rzeczowa. - Nie doszło jednak do fundamentalnej zmiany dynamiki wydarzeń jakie mają miejsce od kilku tygodni - powiedział wysoki rangą przedstawiciel amerykańskiej administracji.
Joe Biden i Władimir Putin ustalili, że ich zespoły pozostaną w kontakcie. - Mimo to Rosja może zdecydować się na rozpoczęcie akcji militarnej - zastrzegł urzędnik dodając, że nie jest jasne czy Władimir Putin wybierze drogę dyplomacji czy kontynuowania agresywnych działań.
Stanowisko USA
Według Białego Domu podczas rozmowy Joe Biden wezwał Rosję do deeskalacji. Ostrzegł jednak również Putina, że jest przygotowany na inne scenariusze.
Wysoki rangą przedstawiciel administracji powiedział ponadto, że Stany Zjednoczone intensyfikują działania odstraszające potencjalną rosyjską agresje. Wskazał między innymi na decyzję o wysłaniu do Polski dodatkowych 3 tys. żołnierzy oraz dostawy uzbrojenia na Ukrainę a także podkreślił, że NATO i Zachód od dawna nie były tak zjednoczone jak obecnie.
Była to już czwarta wymiana zdań Bidena i Putina, od kiedy Rosja zaczęła gromadzić wojska wokół granic Ukrainy. Ostatnia odbyła się 26 stycznia.
00:56 11554540_1.mp3 Bez przełomu po rozmowie Biden-Putin. Relacja Marka Wałkuskiego (IAR)
Inne dyplomatyczne inicjatywy
Tuż przed telekonferencją z Joe Bidenem Władimir Putin rozmawiał przez ok. 90 minut z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Według agencji Reutera, powołującej się na źródła w Pałacu Elizejskim, ze słów Putina podczas tej rozmowy nie wynikało, że zamierza przeprowadzić ofensywę.
Rozmowy odbyli również ministrowie spraw zagranicznych i obrony USA i Rosji.
Zobacz także:
Zobacz także: wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz w "Sygnałach dnia"
jp