Stany Zjednoczone zapowiadają dalsze sankcje po decyzji Władimira Putina o uznaniu niepodległości separatystycznych regionów Ukrainy. Biały Dom sugeruje jednak, że ich zakres będzie uzależniony od kolejnych ruchów Kremla. Jeszcze dzisiejszej nocy w sprawie Ukrainy zbierze się Rada Bezpieczeństwa ONZ.
Prezydent Joe Biden podpisał rozporządzenie zakazujące podmiotom amerykańskim jakichkolwiek inwestycji, handlu i operacji finansowych z tzw. republikami Doniecką i Ługańską. Wysoki rangą przedstawiciel Białego Domu zapowiedział, że jutro zostaną ogłoszone dodatkowe sankcje po konsultacjach z sojusznikami USA.
Sankcje wobec Rosji. "Waszyngton będzie reagować na konkretne działania"
Urzędnik zaznaczył, że Waszyngton nie będzie reagować na deklaracje Kremla, ale na konkretne działania. Zasugerował jednak, że samo wysłanie przez Rosję wojsk do separatystycznych regionów nie musi uruchomić zapowiadanego wcześniej pakietu dotkliwych sankcji gospodarczych, jakie Zachód miał zastosować w wypadku rosyjskiej inwazji.
- Wkroczenie rosyjskich oddziałów samo w sobie nie będzie nowym krokiem, bo Rosja ma w Donbasie swoje wojska od ośmiu lat - powiedział urzędnik.
Tymczasem w Nowym Jorku odbędzie się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Ukrainy. Zwołano je na wniosek USA, Wielkiej Brytanii i Francji. Przyjęcie jakiejkolwiek rezolucji potępiającej działania Kremla jest jednak w praktyce niemożliwe, ponieważ jako stały członek Rady Rosja dysponuje prawem weta.
01:00 11573360_1.mp3 Stany Zjednoczone zapowiadają dalsze sankcje wobec Rosji - relacja Marka Wałkuskiego (IAR)
Czytaj także:
Zobacz: "Decyzja już została podjęta". Prof. Bernacki w PR24 o przyszłości separatystów na Ukrainie
pb