- Najwięcej ofiar w obwodach kijowskim, charkowskim, donieckim, czernihowskim, sumskim, chersońskim, mikołajowskim i żytomierskim – podała prokuratura.
Tylko w niedzielę w wyniku ostrzału infrastruktury cywilnej w obwodzie mikołajowskim zginęło dwoje dzieci, a dwoje odniosło obrażenia.
Zbrodnie wojenne
Po rozpoczętej 24 lutego rosyjskiej agresji na Ukrainę prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze Karim Khan na początku marca poinformował, że MTK wszczął śledztwo "obejmujące zarzuty o zbrodnie wojenne, zbrodnie przeciwko ludzkości lub ludobójstwa dokonane w którymkolwiek regionie Ukrainy". Kilka dni później szef MSZ Zbigniew Rau, po spotkaniu w Rzeszowie z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem poinformował, że Polska powołuje centrum dokumentowania zbrodni wojennych na Ukrainie i liczy na współpracę w tym zakresie z USA.
O sprawę pytana była wiceprezydent USA Kamala Harris, która oświadczyła, że jeśli chodzi o zbrodnie i pogwałcenie zasad międzynarodowych - bardzo jasne jest to, że jakikolwiek celowy atak na niewinnych cywilów stanowi naruszenie, pogwałcenie tych zasad. Przypomniała, że ONZ ustanowiła proces, na podstawie którego nastąpi śledztwo. - My również będziemy w tym uczestniczyć w sposób konieczny i odpowiedni - zadeklarowała wiceprezydent USA.
Ukraińskie władze, ale także organizacje praw człowieka i dziennikarze wielokrotnie alarmowali, że Rosjanie popełniają na Ukrainie zbrodnie wojenne. Chodzi przede wszystkim o bombardowanie dzielnic mieszkalnych, szpitali i szkół, ale także o stosowanie zabronionej traktatami amunicji kasetowej.
Śledztwo w związku z wojną na Ukrainie rozpoczęły zarówno Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, jak i Międzynarodowy Trybunał Karny.
Czytaj także:
Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl:
dz