Mateusz Morawiecki, który w poniedziałek spotkał się z prezydentem Szwajcarii Ignazio Cassisem, na konferencji prasowej został zapytany, czy jego zdaniem prezydent USA Joe Biden podczas swojej wizyty w Europie może wywrzeć presję na liderów państw UE w kwestii wprowadzenia sankcji na import rosyjskiego gazu, węgla i ropy.
Element presji
- Na forum Rady Europejskiej to będzie mój absolutnie główny postulat, aby cała Unia Europejska odeszła jak najszybciej od tego, co jest głównym źródłem dochodu dla Rosji. A głównym źródłem dochodu jest ropa. Gaz i węgiel są również istotne, ale mniej istotne z punktu widzenia wielkości dochodów budżetowych, które są potem przeznaczane na wojnę i na agresję wobec innych państw - podkreślił szef polskiego rządu.
Dodał, że "wszystkie węglowodory ze szczególnym uwzględnieniem ropy będą na pewno przedmiotem dyskusji na Radzie Europejskiej".
- Owszem, liczę na to, że wizyta pana prezydenta Bidena będzie tym dodatkowym elementem presji na czasami zbyt wolno działających liderów UE - zaznaczył premier.
Z Brukseli do Warszawy
W niedzielę w nocy Biały Dom podał, że prezydent Joe Biden w piątek przybędzie do Warszawy, po czym w sobotę spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą. Tematem rozmów będzie m.in. kryzys humanitarny wywołany przez rosyjską agresję na Ukrainie.
Warszawa będzie drugim przystankiem podczas europejskiej wizyty Bidena. Wcześniej w środę prezydent USA przyleci do Brukseli, gdzie będzie w czwartek uczestniczyć w szczycie przywódców G7 oraz szczycie Rady Europejskiej.
Tematami obydwu spotkań mają być sankcje przeciwko Rosji oraz pomoc humanitarna oraz "inne wyzwania związane z konfliktem".
00:23 rez.mp3 Premier Mateusz Morawiecki o rezygnacji z importu rosyjskiej ropy, gazu i węgla (IAR)
Czytaj także:
fc