Szef Sojuszu Jens Stoltenberg mówił, że to spotkanie ma być pokazem jedności transatlantyckiej. - Jesteśmy najsilniejszym sojuszem na świecie i stojąc ramię w ramię jesteśmy bezpieczni - podkreślał.
Z kolei prezydent Andrzej Duda mówił, że "kluczowe jest zatrzymanie wojny na Ukrainie". - Trzeba to uczynić maksymalnie możliwymi pokojowymi środkami, ale bardzo skutecznie i zdecydowanie. Musi być jedność i absolutne zdecydowanie ze strony Sojuszu. To jest to, czego oczekuję - powiedział polski prezydent.
Decyzje NATO
Na szczycie ma zapaść między innymi decyzja o dozbrajaniu Ukrainy, by mogła też bronić się przed chemicznym i nuklearnym zagrożeniem. Jeśli taka decyzja zapadnie, to po raz pierwszy NATO wyślę na Ukrainę sprzęt do zwalczania broni masowego rażenia w obliczu rosnących obaw, że Rosja może jej użyć.
Wczoraj sekretarz generalny Sojuszu przestrzegał Moskwę, że nigdy nie wygra wojny nuklearnej. Ponadto na szczycie ma zapaść decyzja o wysłaniu czterech grup bojowych do Rumunii, Bułgarii, na Słowację i na Węgry. Ma być też dyskusja o dalszym zwiększaniu liczby wojsk Sojuszu w Polsce i wieloletniej obecności NATO-wskich sił.
Także na szczycie ma zapaść decyzja o przedłużeniu kadencji sekretarza generalnego Sojuszu Jensa Stoltenberga do jesieni przyszłego roku. Miał on wprawdzie odejść 1 października i rozpocząć prace jako szef Banku Centralnego Norwegii, ale w związku z rosyjską napaścią na Ukrainę sojusznicy zaczęli mówić, że kadencja powinna być przedłużona, by zachować ciągłość. Panuje przekonanie, że to nie jest czas, by dokonywać roszady na najwyższym, politycznym stanowisku w NATO.
Czytaj więcej:
Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl
nj