Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Aneta Hołówek 28.03.2022

Polska - Szwecja. Czeka nas thriller podobny do tego z Euro?

Polska i Szwecja we wtorek 29 marca rozegrają baraż, którego stawką jest awans na mundial w Katarze. Po raz ostatni reprezentacje zmierzyły się podczas Euro 2020. Mecz Szwecja - Polska zajął 5. miejsce w rankingu najbardziej spektakularnych spotkań Euro 2020 (według portalu 90min.com). Podczas meczu do ostatnich sekund ważyły się losy awansu z grupy, a kibice oglądali wiele zwrotów akcji. 
  • Reprezentacja Polski w czwartek 24 marca w Glasgow zremisowała towarzysko ze Szkocją 1:1
  • Biało-Czerwoni mieli zagrać 24 marca półfinał barażowy o awans do mistrzostw świata z Rosją w Moskwie, lecz po wykluczeniu reprezentacji tego kraju przez FIFA wygrali walkowerem
  • Mecz ze Szkocją był debiutem Czesława Michniewicza w roli selekcjonera kadry
  • We wtorek na Stadionie Śląskim w Chorzowie Biało-Czerwoni rozegrają finałowy mecz barażowy ze Szwecją
  • Zdaniem Jerzego Engela, byłego selekcjonera reprezentacji Polski, dopiero starcie ze Szwecją będzie prawdziwym debiutem Michniewicza 

Statystyka na drugim planie. Priorytetem starcie w Chorzowie

- Ja widzę selekcjonerów dopiero w meczach o punkty. Finał baraży będzie moim zdaniem rzeczywistym debiutem. Wszystko, co jest wcześniej, to są próby, treningi i spotkania towarzyskie. Na tym etapie trener szuka korzystnego rozwiązania, by następnie punktować. Dla Michniewicza to nie będzie aż tak ważny mecz. Nikt nie oczekuje od niego, żeby wygrał. Ważniejszy będzie kolejny mecz - przyznał Jerzy Engel w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl.

Spotkanie w Glasgow miało pomóc trenerowi w podjęciu decyzji kadrowych przed bardzo ważnym starciem w Chorzowie. Po towarzyskim meczu powiało jednak grozą, bo kontuzjowani plac boju opuścili Salamon, Arkadiusz Milik czy Krzysztof Piątek

Po meczu okazało się, ze Arkadiusz Milik naderwał mięsień dwugłowy uda i nie zagra w starciu ze Skandynawami, podobnie jak Bartosz Salamon. Mocno niepewny jest też występ Krzysztofa Piątka. 

Z Robert Lewandowski, który w meczu ze Szkocją (1:1) pauzował z powodu drobnego urazu, w niedzielę wrócił do treningów z zespołem. Trener Czesław Michniewicz na niedzielnych zajęciach wciąż nie mógł skorzystać z Krzysztofa Piątka oraz Szymona Żurkowskiego.

Szwecja ma swoje problemy

Szwedzi pokonali Czechów skromnie, Świętowali dopiero po w dogrywce. Dlatego rywal Biało-Czerwonych nie jest  w euforii. Szwedzi nie byli zadowoleni z tego, co ich drużyna zaprezentowała. 

- W tym meczu nie wydarzyło się nic porywającego. Trudno kogoś wyróżnić. Obydwie drużyny grały bardzo nerwowo. Szwedzi zaprezentowali swoje tradycyjne ustawienie 4-4-2. Byli bardzo przewidywalni. Ich najsilniejszą formacją jest środkowa linia, którą tworzą: Viktor Claesson, Kristoffer Olsson, Albin Ekdal i Emil Forsberg, natomiast słabiutko spisują się w ataku. Zwycięską bramkę zdobyli w dogrywce po ładnej akcji, ale mam wrażenie, że nie była ona wyćwiczona. Generalnie, to był remisowy mecz. Czesi też mieli swoje okazje bramkowe, ale nie potrafili ich wykorzystać. Wpływ na to miała ogromna presja spowodowana stawką. Dlatego nie obawiałbym się Szwedów. Ten zespół nie wygląda dobrze, na własnym boisku nie potrafił zdominować Czechów, aby odnieść spokojne zwycięstwo – ocenił występ Szwedów Jerzy Engel, były selekcjioenr reprezentacji Polski.

Przeciwko Polsce może zagrać największa gwiazda szwedzkiego futbolu – 40-letni Zlatan Ibrahimović, który z powodu zawieszenia za kartki nie mógł pomóc kolegom na murawie podczas meczu z Czechami. Engel nie uważa jednak, że jego pojawianie się na boisku niekoniecznie musi dać tylko pozytywne efekty.

- Z nim nigdy nic nie wiadomo. Może zagrać naprawdę fantastycznie albo rozłożyć cały zespół na łopatki, bo też tak bywało. To bardzo niepokorny zawodnik i wielka niewiadoma. Nie sądzę, aby Szwedzi po 120 minutach ciężkiej gry byli w stanie nawiązać równorzędną walkę z Polakami. Jestem optymistą, mamy lepszy zespół – nie ma wątpliwości Engel.

Każda z drużyn przed wtorkowym starciem ma swoje problemy.

Podczas niedzielnych zajęć trener Janne Andersson nie mógł skorzystać z dwóch zawodników. Ekdal zszedł z boiska w 71. minucie meczu z Czechami i trenował tylko indywidualnie. Pomocnikowi Sampdorii odnowił się uraz.

- Albin miał od dłuższego czasu problemy z kontuzją i trochę to o sobie przypomniało. Powiedział wtedy, że nie może być w pełni sprawiedliwy wobec siebie. Mamy jednak przed sobą kilka dni, a Albin fantastycznie walczy o powrót do sprawności. Jestem silnie przekonany, że we wtorek będzie w pełni gotowy – powiedział Peter Wettergren, asystent selekcjonera Szwecji.

Z kolei Nilsson, który niedawno przeszedł koronawirusa, potrzebował czasu na odpoczynek po wyczerpującym 120-minutowym boju w półfinale barażowego miniturnieju. - Przed zgrupowaniem miałem trzy pełne sesje treningowe, a potem zagrałem 120 minut. Byłem więc trochę zmęczony. Ustaliliśmy, że odpoczynek będzie najlepszym rozwiązaniem. Nie było mnie długo, więc organizm potrzebuje odpoczynku. Ciało czuje się coraz lepiej i powinno być dobrze do wtorku - powiedział defensor Arminii Bielefeld.

Rewanż za szalony mecz podczas Euro?

Reprezentacje Polski i Szwecji po raz ostatni zmierzyły się podczas Euro 2020. Mecz Szwecja - Polska zajął 5. miejsce w rankingu najbardziej spektakularnych spotkań Euro 2020 (według portalu 90min.com). Podczas meczu do ostatnich sekund ważyły się losy awansu z grupy, a kibice oglądali wiele zwrotów akcji. 

Przed meczem ze Szwecją Biało-Czerwoni potrzebowali zwycięstwa, by awansować do 1/8 finału Euro. Już w 2. minucie gry plany reprezentacji Polski pokrzyżował Emil Forsberg. Drugi cios Polakom kwadrans po przerwie zadał również pomocnik RB Lipsk i wydawało się, że zakończył emocje w tym spotkaniu.

Okazało się jednak inaczej - po dwóch kapitalnych trafieniach Roberta Lewandowskiego Polacy wyrównali i wrócili do gry o awans. Na zdobycie decydującego gola mieli 6 minut plus doliczony czas gry. Niestety, w 94. minucie bramkę zdobyli nie Biało-Czerwoni, a Szwedzi, wskutek czego nasi reprezentanci pożegnali się z turniejem.

"Dwa pierwsze mecze Szwedów na Euro były raczej nudne, ale nie można tego powiedzieć o ich szalonej rywalizacji z Polską, w której prowadzili już 2:0, by potem stracić dwa gole po pościgu Roberta Lewandowskiego. Ostatecznie wygrali jednak 3:2, co po piłkarskim thrillerze dało im pierwsze miejsce w grupie, a Polskę odesłało do domu" - podsumował wówczas serwis 90min.com.

Ostatnie przygotowania

Biało-Czerwoni zagrają ze Szwecją o awans do mistrzostw świata w Katarze we wtorek 29 marca na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Początek meczu o godz. 20:45 - na transmisje ze spotkania zapraszamy do radiowej Jedynki.

Na poniedziałek obie reprezentacje mają zaplanowane treningi i konferencje prasowe na chorzowskim Stadionie Śląskim.

Stadion powinien zresztą być atutem Biało-Czerwonych. Organizatorzy przewidzieli komplet widzów, a  przyjezdnych będzie zaledwie garstka, o co zresztą Szwedzi mają pretensja do PZPN.

Sędzią głównym meczu Polska - Szwecja będzie Włoch Daniele Orsato.

Jerzy Engel: mecz ze Szkocją nie jest tak ważny. Michniewicz musi myśleć, że musi wygrać następny mecz. Co będzie jak ze Szkotami wygra, a następny mecz przegra?


Czytaj także:


/red