Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Paweł Majewski 30.03.2022

MŚ Katar 2022: dobra defensywa i mental kluczem do awansu? Tomasz Kłos: Glik jest skałą

Reprezentacja Polski awansowała na piłkarskie mistrzostwa świata po pokonaniu w Chorzowie Szwecji 2:0. Zdaniem byłego obrońcy drużyny narodowej Tomasza Kłosa, kluczem do awansu była znakomita organizacja gry w defensywie. - Jestem oczarowany drugą połową w wykonaniu naszej reprezentacji - przyznał 69-krotny reprezentant naszego kraju w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl. 

Reprezentacja Polski wygrała na Stadionie Śląskim ze Szwecją 2:0 i awansowała do finałów piłkarskich mistrzostw świata w Katarze. Bramki dla naszego zespołu zdobyli Robert Lewandowski i Piotr Zieliński. 

Jednym z bohaterów polskiej ekipy był Kamil Glik. Doświadczony obrońca niemal przez cały mecz grał z urazem mięśniowym. Nie poprosił o zmianę, a do tego był niemal bezbłędny

Kamil Glik był jak skała 

Tomasz Kłos, który jako obrońca rozegrał w reprezentacji Polski 69 meczów, przyznał, że defensorzy nieraz podejmują podobne ryzyko. 

- Takie sytuacje się zdarzają, ale pamiętajmy, że wszystko zależy od tego, jaka to kontuzja i jaki ma wpływ na grę. Nie ma co się oszukiwać, że uraz kolana to coś zupełnie innego niż np. torebka stawowa. Przy takim urazie można grać praktycznie do momentu wyjęcia stopy z buta ze względu na adrenalinę - wyjaśniał Kłos. - Za moich czasów wielu zawodników grało na tzw. blokadach. Człowiek wtedy nie zastanawiał się nawet, jakie mogą być tego konsekwencje. Po prostu każdy chciał grać - dodał. 

Były reprezentant Polski jest pod wrażeniem gry Kamila Glika

- Kamil jest skałą. Jak to Czesiu Michniewicz powiedział: dopóki nie urwą mu nogi, będzie grał - ocenił. 

Według Kłosa, ogromnym plusem wtorkowego meczu jest sam fakt zachowania przez Biało-Czerwonych czystego konta z silnym rywalem. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w październiku 2020 roku w meczu Ligi Narodów z Włochami (0:0). Wówczas selekcjonerem był jeszcze Jerzy Brzęczek. 

- To bardzo duża poprawa. Zwłaszcza w drugiej połowie mieliśmy niesamowitą dyscyplinę w grze obronnej. Widać było małe odległości między formacjami. To daje komfort zawodnikom, by nie pozwalać Szwedom na rozwijanie akcji - analizował Tomasz Kłos. 

Na czym polegała organizacja gry obronnej Polaków?

- Zauważmy, że oni próbowali grać gdzieś tam po obwodzie. W środku nasi zawodnicy w odpowiednim momencie wychodzili na 25. metr i uniemożliwiali im strzały. Potem Szwedzi byli zmuszani do dośrodkowań, ale przy dobrej dyspozycji naszego bramkarza i rosłych obrońców, szybko stracili zapał i chęci do atakowania - wyjaśnił Kłos. 

Uczestnik mistrzostw świata z 2002 roku pochwalił podejście nowego selekcjonera Czesława Michniewicza i jego wpływ na zespół. 

- Jeszcze trochę za wcześnie, by mówić, że w grze defensywy widać rękę nowego selekcjonera. Przede wszystkim jednak Michniewicz wkomponował w tę drużynę odpowiedni mental. Zawsze słynął z tego, że potrafił przygotować zespół  pod kątem psychologii. Do tej pory chyba trochę brakowało naszej kadrze wiary we własne możliwości - przyznał Tomasz Kłos. 

Polska defensywa wyglądała lepiej 

Gra obronna Biało-Czerwonych była też dużo lepsza niż w sparingu ze Szkocją. Wówczas Polacy w doliczonym czasie gry uratowali remis (1:1).

-  Wiadomo, że wtedy był sparing, ale różnicę widać. Ze Szwecją mieliśmy zawodników atakujących przed sobą, a nie pozwalaliśmy im wbiegać, żeby kończyli akcje po dobrych dośrodkowaniach - tłumaczył Kłos. 

Postawa reprezentacji Polski we wtorkowym meczu zebrała wiele pochwał od ekspertów i kibiców. 

- Powiem szczerze, że jestem oczarowany drugą połową, patrząc na kontekst tego, jak gra naszej kadry wyglądała w ciągu ostatnich kilku lat - zapewniał Tomasz Kłos. 

Czesław Michniewicz, podobnie jak jego poprzednik Paulo Sousa, zdecydował się na ustawienie z trzema środkowymi defensorami i dwoma wahadłowymi. We wtorek na prawej flance grał Matty Cash, a na lewej Bartosz Bereszyński. 

- Nadal nie jestem zwolennikiem trójki w obronie, ale to trener odpowiada za skład i on ma odpowiednich graczy do tego - ocenił Tomasz Kłos. - Jeżeli wahadłowi grają tak jak we wtorek, gdy Cash ciągle wracał do defensywy, podobnie jak "Bereś", to widać, że takie ustawienie funkcjonuje. Obaj zwykle byli na miejscu wtedy, kiedy trzeba było asekurować kolegów w defensywie, chociaż w pierwszej połowie, od 20. do 40. minuty, Szwedzi nas trochę tłamsili - zauważył.

Choć mecz w Chorzowie nie był perfekcyjny, Biało-Czerwoni zasłużyli na wielkie pochwały ze strony byłego reprezentanta, a obecnie eksperta Telewizji Polskiej. 

- Dzisiaj nie pora na to, żeby naszych krytykować. Trzeba ich chwalić i cieszyć się z awansu. Fala krytyki, z jaką zmagali się w ostatnich latach, jest wystarczająca - zaznaczył Tomasz Kłos. 

Najpierw losowanie, potem Liga Narodów

Już w piątek reprezentacja Polski pozna rywali w fazie grupowej mistrzostw świata w Katarze. Losowanie odbędzie się w Dosze. Wielu kibiców zastanawia się już, jak wyglądałyby grupy marzeń i śmierci dla naszej reprezentacji. 

- Z każdą drużyną jest szansa wygrać. Nasi pokazali to we wtorek. Pamiętajmy, że niedawno na Euro z nimi przegraliśmy, a teraz nie pozwoliliśmy im nawet strzelić bramki. Okej, Szwedzi mieli szanse bramkowe, ale my w drugiej połowie też mogliśmy zdobyć nawet trzy bramki więcej. Dlatego nie chcę patrzeć tak daleko w przyszłość - ocenił Tomasz Kłos, który nie ma w tej sprawie żadnych preferencji. 

Przed Biało-Czerwonymi teraz rywalizacja w Lidze Narodów. W czerwcu Polacy rozegrają aż cztery mecze. 

- Selekcjoner powoła pewnie ze 30 piłkarzy. Zawodnicy będą mieli pole do popisu, a dla trenera będzie to świetny materiał szkoleniowy i przygotowawczy przed mistrzostwami świata w Katarze - zakończył Tomasz Kłos. 

Grę w trzeciej edycji Ligi Narodów podopieczni Czesława Michniewicza rozpoczną 3 czerwca od meczu z Walią u siebie. Trzy dni później czeka ich wyjazdowe starcie z Belgią. 10 czerwca Biało-Czerwoni zagrają na wyjeździe z Holandią, natomiast meczowy maraton zakończy domowe starcie z Belgią (13 czerwca).

Mistrzostwa świata Katar 2022 odbędą się w dniach 21 listopada - 18 grudnia, a losowanie grup zaplanowano już na 1 kwietnia w Dosze.

Czytaj także:

Paweł Majewski, PolskieRadio24.pl