Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Jan Odyniec 28.04.2022

Rosyjscy oficerowie strzelają do własnych żołnierzy. "Strasznie się boją, wszyscy są bez sił"

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) podaje, że rosyjscy oficerowie zaczęli rozstrzeliwać własnych żołnierzy, żeby zmusić swoje siły do atakowania Ukrainy. Jak dodano, świadczy o tym korespondencja dowódcy rosyjskiego pułku, który walczy pod Iziumem w obwodzie charkowskim.

Rosyjska armia właściwie od początku wojny z Ukrainą zmaga się z poważnymi trudnościami. Okazuje się, że ukraińscy żołnierze są doświadczeni, dobrze wyszkoleni i mocno zdeterminowani, by obronić swoją ojczyznę. Tymczasem wielu rosyjskich żołnierzy, to bardzo młodzi poborowi, którzy nie widzą sensu walki, są nieprzygotowani, źle wyposażeni i mają bardzo niskie morale.

Rosyjscy oficerowie rozstrzeliwują żołnierzy niechętnych do walki

Rosyjscy oficerowie posunęli się do najdrastyczniejszych kroków, jakie znane są z czasów II wojny światowej - zaczęli rozstrzeliwać żołnierzy, którzy nie chcą walczyć. SBU przytacza fragment korespondencji rosyjskiego dowódcy wojskowego.

"Moi też zaczęli się bardzo bać. Wszyscy są zmęczeni. Wszyscy bez sił. Nie mogę ich podnieść ani moralnie, ani fizycznie. Nawet rozstrzeliwuję. I bez pożytku" - napisał Rosjanin.

Marzenia rosyjskiego oficera: "wrócić do żony i iść na dziwki"

SBU informuje także, że ów dowódca nagrywa wiadomości głosowe, w których szczegółowo opowiada m.in. o swoim niezadowoleniu z nowego składu osobowego.

- Wszyscy są tu już w apatii, wszyscy są całkowicie zdemoralizowani. W rotach zostało po 10-15 osób w najlepszym przypadku. Do dokompletowania wysłali młodych, ok. 60 osób... połowa z nich to tchórze, k***a, panikarze, jest z nimi problem - opowiada.

Dodaje, że takie nastroje panują też wśród oficerów i przyznaje, że chce już wrócić do domu. - Do domu, (żeby) dzieci, żonę przytulić. A później na dziwki! Żeby dużo, dużo, dużo dziwek było. Nic więcej - mówił żołnierz.

Czytaj również:

Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl

jmo