Jeszcze kilka tygodni temu Lotka był piątym bramkarzem w hierarchii Herthy i występował jedynie w klubowych rezerwach. Kontuzje Alexandra Schwolowa oraz Rune Jarsteina sprawiły, że 20-letni golkiper otrzymał szansę gry w podstawowym składzie. Mało tego, jego forma miała zaważyć o losach uwikłanej w walkę o utrzymanie "Starej Damy".
Młody bramkarz "egzamin dojrzałości" zdał celująco. W meczach z Augsburgiem (1:0) i ze Stuttgartem (2:0) Polak zachował czyste konto, imponując skutecznością między słupkami, co zaowocowało nominacją do nagrody dla najlepszego młodego zawodnika Bundesligi w kwietniu.
Na łamach "Bilda" Lotkę chwalił były zawodnik Herthy Anis Ben-Hatira. "Bramkarz, który jeszcze kilka tygodni temu grał w lidze regionalnej i był numerem pięć w hierarchii, a teraz przenosi się do Borussii Dortmund, zabiera głos przed kamerami. I to jest dla mnie bardzo, bardzo gorzkie i uwłaczające. Ktoś, kto nie rozegrał nawet dziesięciu meczów w Bundeslidze, okazuje więcej emocji niż dziesięciu innych graczy z większym doświadczeniem" - podkreśla tunezyjski pomocnik.
Wszystko wskazuje jednak na to, że Hertha naprawi swój błąd. Lotka wprawdzie podpisał już kontrakt z BVB, ale znalazł się w nim zapis umożliwiający berlińczykom sprowadzenie bramkarza z powrotem. Konieczne będzie jednak uiszczenie odpowiedniej opłaty.
Na dwie kolejki przed końcem sezonu w Niemczech Hertha jest pewna utrzymania z przewagą 4 punktów nad 16. w tabeli Stuttgartem. Lotka wystąpił w 8 meczach "Starej Damy", dwukrotnie zachowując czyste konto.
Czytaj także:
bg