Griezmann grał dla "Los Colchoneros" w latach 2014-2019. Po mistrza świata i króla strzelców Euro 2016 zgłosiła się Barcelona, która zapłaciła ekipie z Madrytu 120 mln euro i pozyskała francuskiego atakującego.
Przygoda Griezmanna na Camp Nou okazała się jednak nieudana - Francuz notował wprawdzie przyzwoite liczby (35 goli i 17 asyst w 102 występach), ale nie potrafił dopasować się do stylu gry Barcelony i często sprawiał wrażenie zagubionego na murawie. Atletico, w którym zawodnik święcił największe triumfy postanowiło odzyskać swoją dawną gwiazdę.
Griezmann powrócił na Wanda Metropolitano na zasadzie rocznego wypożyczenia z zawartą klauzulą obowiązkowego wykupu. Francuz zagrał w tym sezonie w 35 meczach Atletico na 48 możliwych, co wystarczyło, by aktywować zapis. Jak podaje "Mundo Deportivo", "Duma Katalonii" zarobi na transferze 40 mln euro. Samo wypożyczenie kosztowało madrytczyków dodatkowe 10 mln.
W tym sezonie 31-letni napastnik, podobnie jak cała ekipa Atletico spisuje się poniżej oczekiwań. Griezmann zapisał na swoim koncie zaledwie 8 goli i 5 asyst. Osiągnięcie wysokiej formy skutecznie utrudniły mu m.in. kontuzje, a także zakażenie koronawirusem. Drużyna "Rojiblancos", która w zeszłym sezonie wywalczyła mistrzostwo Hiszpanii na 4 kolejki przed końcem ligi zajmuje 4. miejsce w tabeli La Liga i nie może być pewna udziału w kolejnej edycji Ligi Mistrzów.
Czytaj także:
bg