Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Konto Usunięte Konto Usunięte 09.05.2022

Rosyjskie zbrodnie. Andrzej Duda: twarz pokazaną w Katyniu widzą dziś ukraińscy cywile

- Odpowiedzialność za zbrodnię katyńską ponosi aparat władzy sowieckiej, obecna Rosja jest spadkobiercą Związku Radzieckiego - podkreślił prezydent Andrzej Duda. Dodał jednocześnie, że Polska może "dochodzić roszczeń od państwa rosyjskiego i tą drogą trzeba pójść".

W Muzeum Katyńskim w Warszawie Duda spotkał się z przedstawicielami organizacji zrzeszających Rodziny Katyńskie. Wcześniej - jak podała KPRP - prezydent zapalił znicz przy epitafium katyńskim.

Rosyjskie zbrodnie

Prezydent Andrzej Duda podkreślił, że o prawdę o zbrodni katyńskiej walczono przez długie dziesięciolecia. - A więc po pierwsze prawda, a po drugie kwestia odpowiedzialności jasno, wyraźnie określonej i wyegzekwowanej. Oczywiście jest pytanie, od kogo po tych wszystkich latach można tę odpowiedzialność wyegzekwować w sytuacji, kiedy sprawcy bezpośredni, jak i pośredni już nie żyją - powiedział Andrzej Duda.

Natomiast - jak mówił - nie były to osoby prywatne, ale funkcjonariusze państwa sowieckiego: politycy, członkowie sowieckiej administracji, żołnierze.

- A więc krótko mówiąc, był to zorganizowany aparat władzy sowieckiej, co do której obecne władze Rosji absolutnie uznają swoją kontynuację. W związku z powyższym nie ma wątpliwości, że w pełni można również i obecną Rosję nazwać spadkobiercą Związku Sowieckiego. Tym bardziej, że jak widzimy dzisiaj - armia rosyjska defiluje na placu Czerwonym w Moskwie pod sztandarami Związku Radzieckiego - podkreślił prezydent. 

- Nie mam wątpliwości, że w istocie państwo rosyjskie dzisiaj jest tym, które dźwiga na sobie spadkobraną czy spadkowziętą odpowiedzialność za zbrodnię katyńską. I jeżeli wobec kogoś możemy dochodzić dzisiaj jakichkolwiek roszczeń, to rzeczywiście możemy tych roszczeń dochodzić wobec państwa rosyjskiego. I uważam, że tą drogą trzeba pójść - powiedział Andrzej Duda.

"Twarz pokazaną w Katyniu widzą dziś ukraińscy cywile"

- Dziś twarz pokazaną w Katyniu widzą ukraińscy cywile. To w jakimś sensie powtórzenie obrazów, które działy się w momencie, gdy mordowano naszych oficerów - kontynuował Andrzej Duda. 

Zdaniem prezydenta świat przejrzał na oczy "w jakimś stopniu". - Jest moim moralnym obowiązkiem wobec państwa, abyśmy ponowili próbę uzyskania aprobaty międzynarodowych wymiarów sprawiedliwości, aby ta zbrodnia została uznana - dodał.

***

Do zbrodni katyńskiej doszło po sowieckiej agresji na Polskę 17 września 1939 r., kiedy do niewoli w ZSRR dostało się ok. 15 tys. oficerów. Decyzja o ich wymordowaniu - jako wrogów komunizmu i Związku Sowieckiego - zapadła na najwyższym szczeblu. Zgodnie z dekretem władz ZSRR, podpisanym przez Stalina 5 marca 1940 r., NKWD rozstrzelało wiosną tego roku ok. 22 tys. obywateli polskich, w tym 15 tys. oficerów, policjantów, funkcjonariuszy straży granicznej i służby więziennej. Zbrodnia wyszła na jaw 13 kwietnia 1943 r. Data ta jest obecnie obchodzona jako Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej.

Czytaj także:

Rosjanie przez lata nie przyznawali się do zbrodni katyńskiej; zrobili to dopiero w 1990 r.

as