Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Michał Chodurski 13.01.2011

"Prezydent popełnia poważny błąd"

"Brak prezydenta Komorowskiego w delegacji na Litwę to niedobry sygnał" - uważa Lucyna Czechowska, ekspert Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego.
Prezydent Bronisław KomorowskiPrezydent Bronisław Komorowski (fot. PAP/Grzegorz Jakubowski)

Prezydent Bronisław Kamorowski nie weźmie udziału w obchodach 20. rocznicy ataku wojsk radzieckich na wieżę telewizyjną w Wilnie.

Oficjalnie kancelaria prezydenta oświadczyła, że prezydent będzie tego dnia z, planowaną od dawna, wizytą na Słowacji.

"Z powodu napięć na tle traktowania Polonii na Litwie, przewodniczenie polskiej delegacji przez wicemarszałek Sejmu jest jasnym sygnałem strony polskiej odnośnie tego, jak zamierza traktować swojego, jakby nie było, strategicznego partnera. Nie jest to działanie dobre i na pewno nie rozwiąże żadnych problemów w stosunkach dwustronnych" - uważa Czachowska.

Zwraca uwagę, że prezydent Litwy była w Polsce 11 listopada 2010 r. Natomiast delegacji polskiej na uroczystości litewskie przewodzi tylko wicemarszałek Sejmu.

"Jest to jasny sygnał, że traktujemy naszego partnera trochę z góry, a być może próbujemy go za coś ukarać. Na pewno jest to fakt, do którego trzeba przywiązywać znaczenie" - dodaje ekspertka.

Konflikty w stosunkach polsko-litewskich dotyczą m.innymi, nazw ulic w miejscach, gdzie jest mniejszość Polska, zapisu w dokumentach, zgodnie z polską pisownią, nazwisk Polaków z litewskim obywatelstwem oraz kwestii oświatowych, związanych ze zwiększaniem w szkołach liczby godzin języka litewskiego oraz zamykaniem małych polskich szkół.

Czachowska przypomina, że, według rzecznika generalnego Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, Litwa ma prawo do stosowania własnego języka przy nazywaniu ulic i zapisywaniu nazwisk swoich obywateli.

Działania w sprawie szkół strona litewska tłumaczy tym, że chodzi m.in. o asymilowanie mniejszości, która nie znając języka będzie miała poważne trudności chociażby ze znalezieniem pracy.

"Gdyby na Litwę pojechała delegacja na wyższym szczeblu, mam tu na myśli pana prezydenta, byłby to sygnał, że chcemy, żeby dwustronne relacje były coraz lepsze. Bez wysokiej rangi przedstawicieli, pokazujemy, że nie zależy nam na zmianie sytuacji." - podkreśla Lucyna Czachowska

mch