Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Jan Kosewski 24.07.2022

FC Barcelona sprzedaje koszulki z nazwiskiem "Lewandowski". Ile trzeba zapłacić za trykot?

Robert Lewandowski od kilku dni jest zawodnikiem FC Barcelony. Na stronie "Blaugrany" można już nabyć koszulkę z nazwiskiem Polaka, choć nie przypisano jeszcze do niej żadnego numeru. Ile trzeba zapłacić za trykot z "Lewym" na plecach?

"Lewy" zawodnikiem Barcelony

Od kilku tygodni FC Barcelona pracowała nad tym, by Robert Lewandowski zawitał na Camp Nou. Sam Polak podkreślił na koniec sezonu, że chce odejść z Bayernu Monachium. Ostatecznie po wielu negocjacjach oba kluby doszły do porozumienia. 

Lewandowski, dołączając do "Dumy Katalonii" za kwotę 50 mln euro (45 mln + 5 bonusów) stał się najdroższym polskim piłkarzem w historii. Wcześniej rekord należał do Piątka, który za 35 mln euro przeszedł z Genoi do AC Milan. 

- Ostatnie dni były... bardzo długie. Najważniejsze jest jednak to, że transfer udało się dopiąć. Teraz mogę skoncentrować się na nowym rozdziale w moim życiu. To dla mnie wyzwanie - przyznał "Lewy" w rozmowie z klubową telewizją.

Ile kosztuje koszulka z "Lewym" na plecach?

Na oficjalnej stronie Barcelony można już nabyć koszulkę z nazwiskiem Polaka. Choć w przypadku innych zawodników opcja personalizacji od razu przypisuje numer zawodnika, w przypadku Lewandowskiego ten się nie pojawia. Wszystko dlatego, że aktualnie "9" na plecach nosi Holender Memphis Depay.

Domowa koszulka "Blaugrany" z sezonu 2022/2023 kosztuje niespełna 90 euro, czyli 430 złotych. Za dodanie nazwiska polskiego snajpera trzeba dopłacić kolejne 15 euro, co oznacza, że łączny koszt wynosi nieco ponad 500 złotych. 

Wkrótce przy nazwisku "Lewandowski" powinna pojawić się "dziewiątka". Depay jest bowiem coraz bliżej odejścia z Camp Nou

Robert Lewandowski zadebiutował w FC Barcelonie. Polak wyszedł w pierwszym składzie na starcie z Realem Madryt i został zmieniony w przerwie, w wygranym przez "Dumę Katalonii" meczu 1:0. 

Zobacz SKRÓT z meczu FC Barcelona - Real Madryt


Czytaj także:

Robert Lewandowski


/Twitter