Prokuratorzy zebrali już niemal cały materiał dowodowy w tej sprawie. Wniosek o przedłużenie aresztu motywowali karą dożywotniego więzienia, jaka grozi Ryszardowi C.
Jego adwokat Maciej Krakowiński mówi, że jak na razie Ryszard C. nie chce współpracować z prokuraturą, a szczegółowe wyjaśnienia złoży dopiero podczas rozprawy.
W przyszłym tygodniu prokuratura ma dostać opinię biegłych dotyczącą poczytalności podejrzanego, a adwokat Ryszarda C. spodziewa się tych informacji jeszcze w tym tygodniu. Maciej Krakowiński dodał, że jego klient zdaje sobie sprawę z ciążych na nim zarzutów i na swój sposób przeżywa całe zdarzenie.
Ryszard C. przyznał się do zabójstwa. Śledczy nie ujawniają, czy oprócz łódzkiej siedziby PiSu był w innych biurach poselskich. Prokuratorzy nie chcą też mówić o stanie zdrowia podejrzanego i odnieść się do informacji o jego rzekomej chorobie nowotworowej. Nieoficjalnie wiadomo, że Ryszard C. odmówił ostatnio badania krwi.
Do tragedii doszło 19 października 2010 przed południem w łódzkiej siedzibie PiS. Napastnik wszedł na pierwsze piętro kamienicy, gdzie mieszczą się biura europosła Janusza Wojciechowskiego i posła Jarosława Jagiełły; zaatakował znajdujące się tam osoby. Krzyczał, że chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców".
Zastrzelił Marka Rosiaka, męża b. wiceprezydent Łodzi, asystenta europosła Wojciechowskiego i ciężko ranił nożem 39-letniego asystenta posła Jagiełły - Pawła Kowalskiego. Ranny asystent trafił do szpitala.
mch