Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Tomasz Owsiński 21.01.2011

"PO stosuje strategię węgierską: kłamali rano, kłamali wieczorem"

Prawo i Sprawiedliwość zarzuca Platformie Obywatelskiej ukrywanie prawdy o tym, że zabójca Marka Rosiaka, Ryszard C. był członkiem PO.
62-letni Ryszard C., podejrzewany o zastrzelenie pracownika biura poselskiego PiS w Łodzi i ranienie drugiego, w asyście policjantów opuszcza komisariat62-letni Ryszard C., podejrzewany o zastrzelenie pracownika biura poselskiego PiS w Łodzi i ranienie drugiego, w asyście policjantów opuszcza komisariat(fot. PAP/Rafał Goły)

Europoseł PiS Janusz Wojciechowski powiedział, że Platforma jest moralnie odpowiedzialna za tę zbrodnię, gdyż doprowadził do niej język nienawiści do PiS, którego używa PO. Marek Rosiak był współpracownikiem Janusza Wojciechowskiego.

"Sztuczna mgła"

Podczas konferencji prasowej w Sejmie rzecznik PiS Adam Hofman i europoseł tej partii Janusz Wojciechowski - którego Marek Rosiak był asystentem - ocenili, że PO stosuje "strategię węgierską". Przytoczyli cytat z byłego premiera Węgier Ferenca Gyurcsany'ego: Kłamaliśmy rano, kłamaliśmy wieczorem (...)Kłamaliśmy po to, żeby wygrać wybory.

- Niestety w ostatnich ważnych sprawach, w sprawie mordu w biurze PiS w Łodzi i w sprawie smoleńskiej taktyka robienia zasłony dymnej, sztucznej mgły, mówienia półprawd, nieprawdy, zamydlania odpowiedzialności jest stosowana - ocenił Hofman.

Hofman zaprezentował wypowiedź działaczki PO z Czestochowy Izabeli Leszczyny z listopada 2010 r. pytanej czy Ryszard C. był w PO: Z pewnością przez ostatnie 3 lata nigdy taki pan nie był w moim biurze. Nie ma dowodu, że ten pan kiedykolwiek opłacił składkę, nie mamy go nigdzie w papierach, które by wskazywały, że u nas funkcjonował.

- Zabójca był w przeszłości członkiem PO. Nie twierdzę, że gremia w PO bezpośrednio inspirowały go do tej zbrodni. Ale ukrywanie tego faktu, zaprzecznie mu, budzi daleko idące podejrzenia, że chodzi przynajmniej o to, żeby odsunąć od siebie moralną współodpowiedzialność za tę zbrodnię - powiedział Wojciechowski.

"Nie mówili o tym dla dobra śledztwa"

Wcześniej politycy PO zaprzeczali słowom Jarosława Kaczyńskiego, który mówił o przynależności politycznej zabójcy Marka Rosiaka. W czwartek jednak szefowa częstochowskiej Platformy przyznała, że Ryszard C. był członkiem tej partii od kwietnia 2004 roku do stycznia 2006 roku. Odpowiadając na pytanie, dlaczego wcześniej Platforma Obywatelska zaprzeczała, jakoby Ryszard C. był kiedykolwiek jej członkiem, Halina Rozpondek mówiła, że PO ma pełną dokumentację od 2006 roku i nie było w niej informacji o przynależności mężczyzny do ugrupowania.

Jednak po rozmowie z policją sekretarz PO sprawdził dokumentację archiwalną i tam znalazł informację o członkostwie Ryszarda C. Zdaniem szefowej częstochowskiej PO, sekretarz nie mówił o tym, że Ryszard C. należał do partii "ze względu na dobro śledztwa".

Ryszard C. wtargnął do łódzkiej siedziby PiS 19 października. Zaatakował znajdujące się tam osoby. Zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego. Później strzelił do 39-letniego asystenta posła Jarosława Jagiełły - Pawła Kowalskiego. Gdy chybił, zaatakował go paralizatorem i ranił nożem. Krzyczał, iż chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców". Po zatrzymaniu Ryszard C. usłyszał zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa z użyciem broni palnej.

to