Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Rafał Kowalczyk 23.01.2011

Sondaż PR: PO i PiS w górę. "To efekt emocjonalnego sporu wokół katastrofy"

Gdyby wybory parlamentarne odbywały się dziś, wygrałaby je Platforma Obywatelska - wynika z sondażu Instytutu Homo Homini dla Polskiego Radia. Zmniejsza się jednak dystans pomiędzy PO i PiS.
Sondaż PR: PO i PiS w górę. To efekt emocjonalnego sporu wokół katastrofy(fot. PAP/Tomasz Gzell)

Partię Donalda Tuska poparłoby 36,7% badanych. To o 1,1% więcej, niż przed tygodniem.

Prawo i Sprawiedliwość poparłoby 28,1% respondentów, czyli o 2% więcej, niż tydzień temu. W parlamencie znalazłyby się także: Sojusz Lewicy Demokratycznej z wynikiem 14% i Polskie Stronnictwo Ludowe, które poparłoby 6,6% wyborców. Poparcie dla tych dwóch ugrupowań nie zmieniło się od ubiegłego tygodnia.

Pięcioprocentowego progu wyborczego nie przekroczyłyby między innymi stowarzyszenie Polska Jest Najważniejsza Joanny Kluzik-Rostkowskiej - 4,2% i Ruch Poparcia Palikota - Nowoczesna Polska - 1,6%.

Z sondażu Homo Homini dla Polskiego Radia wynika, że gdyby wybory parlamentarne odbywały się dziś, frekwencja wyniosłaby 58,7%. 38,2% respondentów zadeklarowała, że nie poszłaby do urn wyborczych, a 3% procent nie potrafiło się zdeklarować.

Prezes Instytutu Homo Homini Marcin Duma jest zdania, że w najnowszym badaniu dla Polskiego Radia można zaobserwować narastającą chęć brania udziału w wyborach. Jego zdaniem, jest to spowodowane głównie emocjonalną dyskusją, która toczy się wokół katastrofy smoleńskiej. - Myślę, że to co zmobilizowało wyborców, to cała sekwencja wydarzeń. Począwszy od publikacji raportu przez MAK, poprzez polską ripostę na ten raport, a także debatę w Sejmie z kwiecistymi i bardzo ostrymi wypowiedziami. Bolesną prawdą o polityce i obywatelach jest to, że bardziej mobilizują nas emocje niż konkretne sprawy. Mniej mobilizuje nas na przykład sprawa OFE, niż katastrofa smoleńska - wyjaśnia szef instytutu.

Walczą i zyskują

Marcin Duma zauważa, że największymi beneficjentami sporu politycznego wokół katastrofy smoleńskiej są jego dwaj główni uczestnicy, czyli PO i PiS. - Te dwie partie są w tej chwili najbardziej widoczne. To ich politycy walczą na pierwszej linii. Widać, że to te dwa ugrupowania najbardziej mobilizują wyborców, angażują ich sympatię i antypatię. Platforma Obywatelska zyskuje niewiele, bo 1 procent, a Prawo i Sprawiedliwość zyskuje 2 procent, natomiast dystans między partiami nieustannie się zmniejsza i w tej chwili wynosi niecałe 9 procent - mówi prezes Homo Homini.

Zdaniem Marcina Dumy, poparcie dla Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Polskiego Stronnictwa Ludowego nie zmienia się, ponieważ członkowie tych partii nie są głównymi aktorami dyskusji, która toczy się wokół katastrofy. - Zarówno SLD, jak i PSL stoją w miejscu. Nie uczestniczą w tej debacie. Nie są jej głównymi aktorami, a bardziej statystami - mówi szef Homo Homini.

Sondaż przeprowadzono 21 stycznia 2011 roku, na grupie 1085 osób, reprezentatywnej dla ogółu Polaków.

rk