Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Rafał Kowalczyk 24.01.2011

Raport MAK dzieli Polaków i Sejm. "Nie widać barw pośrednich"

- Wzrost poparcia dla dwóch największych partii w Polsce może być groźny dla społeczeństwa – tak Stanisław Żelichowski z PSL komentuje nowy sondaż Polskiego Radia.
SejmSejm
Posłuchaj
  • Stanisław Żelichowski: wzrost poparcia dla dwóch największych partii w Polsce może być groźny dla społeczeństwa
  • Mariusz Błaszczak: wzrost poparcia dla PiS jest wynikiem niekompetencji ekipy rządzącej
  • Andrzej Halicki: wyników sondażu nie można wiązać z ogłoszeniem wyników raportu MAK
Czytaj także

Gdyby wybory parlamentarne odbywały się dziś, wygrałaby je Platforma Obywatelska - wynika z sondażu Homo Homini dla Polskiego Radia. Partię Donalda Tuska poparłoby 36,7 % badanych. To o 1,1 punktu procentowego więcej niż w przed tygodniem.

Prawo i Sprawiedliwość poparłoby 28,1 % respondentów, czyli o 2 punkty procentowe więcej niż tydzień temu. W parlamencie znalazłyby się także: Sojusz Lewicy Demokratycznej z wynikiem 14 % i Polskie Stronnictwo Ludowe, które poparłoby 6,6 % wyborców. Poparcie dla tych dwóch ugrupowań nie zmieniło się od ubiegłego tygodnia.

Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej sugeruje, żeby wyników tego sondażu nie wiązać z ogłoszeniem wyników raportu MAK. Ten temat dalej wywołuje emocje, ale jego zdaniem Polacy zaczynają racjonalnie patrzeć na obecną sytuacje w kraju - drogi, szpitale, szkoły a także to, że Polsce udało się przeżyć trudne chwile kryzysu gospodarczego.

Mariusz Błaszczak z PiS powiedział, że wzrost poparcia dla jego partii jest wynikiem niekompetencji ekipy rządzącej. Pokazuje to chociażby określenie raportu MAK przez Donalda Tuska jako niepełny, co w opinii przewodniczącego klubu parlamentarnego PiS znaczy, że premier zgadza się z tezami tego dokumentu.

Stanisław Żelichowski z PSL uważa, że wzrost poparcia dla PO i PiS, czyli dwóch rywali z prawej strony sceny politycznej, może być groźne dla polskiego społeczeństwa. Jego zdaniem niekorzystną sytuacja dla Polski jest ciągłe spieranie się o katastrofie smoleńską. Żelichowski uważa, że trzeba jak najszybciej skupić się na sprawach takich jak kryzys gospodarczy czy globalizacja.

Nie widać "barw pośrednich"

Doradca prezydenta Tomasz Nałęcz uważa, że nie ma nic dziwnego w tym, że w obecnej sytuacji politycznej w sondażu zyskują dwie partie, które są największymi przeciwnikami politycznymi. Ubolewa jednak na tym, że w tym sporze nie widać "barw pośrednich". Tomasz Nałęcz żałuje, że w tym dyskursie politycznym nie przebija się propozycja lewicowa.

Z sondażu Homo Homini dla Polskiego Radia wynika, że 7,2 % respondentów nie wie na kogo oddałoby głos. Frekwencja w wyborach wyniosłaby 58,7%.

Sondaż przeprowadzono 21 stycznia 2011 roku, na grupie 1085 osób, reprezentatywnej dla ogółu Polaków.

rk