Takie jest też przesłanie opublikowanego oświadczenia Josepa Borrella w imieniu 27-mki. Restrykcje mają być odpowiedzią na ogłoszenie przez Władimira Putina częściowej mobilizacji około 300 tysięcy rezerwistów i planowane pseudo-referenda o przyłączeniu do Rosji na okupowanych przez nią terytoriach Ukrainy.
- Putin chce zniszczyć Ukrainę, a ponieważ przegrywa ogłasza częściową mobilizację i nielegalne referenda - mówił szef unijnej dyplomacji. Podkreślił, że Unia odpowie nowymi sankcjami sektorowymi i personalnymi.
Potwierdzenie wcześniejszych doniesień
Josep Borrell potwierdził wczorajsze doniesienia brukselskiej korespondentki Polskiego Radia Beaty Płomeckiej, która informowała, że kolejne osoby mają być wpisane na czarną listę z zakazem wjazdu do Unii i zablokowanymi majątkami w Europie. Mają być też pułapy cenowe na ropę z Rosji. Komisja Europejska ma przedstawić propozycje w ciągu kilku dni, najpewniej w przyszłym tygodniu. Od determinacji krajów członkowskich zależy, czy te propozycje zostaną rozszerzone i czy do pakietu zostaną dopisane kolejne sankcje.
00:47 UE - będą nowe sankcje wobec Rosji.mp3 Będą nowe sankcje UE wobec Rosji - relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
W opublikowanym nad ranem oświadczeniu szef unijnej dyplomacji napisał, że Rosja podąża drogą konfrontacji ogłaszając częściową mobilizację, wspierając nielegalne referenda i grożąc użyciem broni masowego rażenia. Josep Borrell podkreślił, że Unia Europejska i kraje członkowskie nigdy nie uznają wyników pseudoreferendów na okupowanych przez Rosjan terytoriach, bo jest to część Ukrainy.
Zapowiedział dalsze wspieranie wysiłków władz w Kijowie, by przywrócić integralność terytorialną kraju oraz dalszą pomoc wojskową. - Odniesienia do broni jądrowej nie osłabią naszej determinacji i jedności we wspieraniu Ukrainy - podkreślił szef unijnej dyplomacji.
Czytaj także:
pg