Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Tomasz Owsiński 27.01.2011

Czarna lista gotowa. Białoruscy dygnitarze nie wjadą do UE

Unijni dyplomaci poinformowali, że europejscy eksperci w tym tygodniu wstępnie uzgodnili listę osób niepożądanych.
Aleksander ŁukaszenkaAleksander ŁukaszenkaFot. PAP/Leszek Szymański

Gotowa jest już unijna lista ponad 100 nazwisk przedstawicieli białoruskiego reżimu, którzy będą mieli zakaz wjazdu na teren Wspólnoty. W poniedziałek sankcje wizowe ostatecznie zatwierdzą ministrowie spraw zagranicznych 27 krajów. To odpowiedź Unii Europejskiej na nasilające się represje wobec opozycji po grudniowych wyborach prezydenckich.

Sankcje wizowe

Wcześniej kilka krajów, takich jak Włochy, Litwa i Łotwa, nie miało przekonania do sankcji, teraz wszystkie są już zgodne. Po tym, co wydarzyło się w noc wyborczą na Białorusi, kiedy milicja brutalnie stłumiła demonstrację przeciwników Aleksandra Łukaszenki, Wspólnota nie mogła podjąć innej decyzji - powiedział jeden z dyplomatów dużego kraju członkowskiego. Na razie wstępna zgoda jest tylko w sprawie sankcji wizowych. Jeśli chodzi o sankcje ekonomiczne, to dyskusja dopiero się rozpoczyna i już widać różnice zdań. Część krajów nie chce dodatkowych kar, a część z kolei mówi o jak najsurowszych, łącznie z ograniczeniem wymiany handlowej z Białorusią. Kraje, które są przeciwko sankcjom gospodarczym, argumentują, że uderzą one w społeczeństwo.

Unijni ministrowie na podziałkowym spotkaniu będą też rozmawiać o możliwym wsparciu dla rodzącego się społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi. We wnioskach ze spotkania mają napisać, że szczegóły będą dyskutowane na konferencji darczyńców „Solidarni z Białorusią”, która odbędzie się w Warszawie w najbliższą środę.

"Będzie adekwatna odpowiedź"

Rzecznik białoruskiego MSZ powiedział, że Mińsk z dużą niechęcią będzie wprowadzał sankcje wobec Polski. Jednak - jego zdaniem - decyzja Warszawy o wprowadzeniu sankcji wizowych wobec białoruskich wysoko postawionych urzędników państwowych nie pozostawia wyboru.

Rzecznik Andrej Sawinych powiedział, że białoruskie władze są nadal przekonane, że jest jeszcze możliwość odejścia od negatywnych scenariuszy i powrotu do - jak określił - "konstruktywnego dialogu". Sawinych pytany o możliwe sankcje Unii Europejskiej wobec białoruskich władz powiedział, że jest jeszcze przedwcześnie o tym mówić, gdyż nie zostały one na razie wprowadzone. - Gdy zostaną uchwalone, uważnie je przeanalizujemy i wypracujemy adekwatną odpowiedź - dodał. Rzecznik białoruskiego MSZ powiedział Polskiemu Radiu, że władze w Mińsku jednocześnie będą wychodzić z założenia, że konstruktywny dialog z Unią Europejską jest możliwy. - Powinien być budowany na zasadach otwartości, równych praw, i być całkowicie pozbawiony podwójnych standardów - stwierdził Sawinych.

Polska wprowadziła sankcje wizowe wobec przedstawicieli białoruskich władz w związku z prześladowaniem białoruskiej opozycji po ostatnich akcjach protestacyjnych. Podobne sankcje może w najbliższych dniach wprowadzić Unia Europejska.

IAR/to