Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Katarzyna Karaś 28.01.2011

Artykuł "Komsomolskiej Prawdy" to "materiał dywersyjny i mistyfikacja"

Rzecznik PiS Adam Bielan powiedział, że artykuł opublikowany w rosyjskim dzienniku to kolejny element robienia mgły i rozpowszechniania smoleńskiego kłamstwa.
Szczątki polskiego samolotu Tu-154M na terenie wojskowego lotniska Siewiernyj. Fot arch.Szczątki polskiego samolotu Tu-154M na terenie wojskowego lotniska Siewiernyj. Fot arch.(fot. PAP/YURI KOCHETKOV)

Posłowie PiS uważają, że publikacja "Komsomolskiej Prawdy" na temat istnienia tajnej instrukcji dotyczącej lotów samolotów rządowych w Polsce to materiał dywersyjny i mistyfikacja.

Gazeta twierdzi, że Tu-154M, który rozbił się w Smoleńsku, nie mógł odejść na lotnisko zapasowe bez zgody "głównego pasażera".

Szef parlamentarnego zespołu do spraw zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej, Antoni Macierewicz podkreślił, że jedynym dokumentem regulującym postępowanie kapitana samolotu rządowego jest instrukcja HEAD, której nikt nigdy nie uchylał.

Wg posła Macierewicza doniesienia o tajnej instrukcji to mistyfikacja mająca na celu wywołanie zamieszania w Polsce. Posłowie PiS zaapelowali do rządu o jak najszybsze ujawnienie wszelkich dokumentów na temat katastrofy, by uniknąć dalszych manipulacji.

"Nie było tajnej instrukcji"

Generał Mieczysław Cieniuch zapewnił, że w 36. specjalnym pułku lotnictwa transportowego nie było tajnej instrukcji, wg której o lądowaniu na lotnisku zapasowym miałby decydować "główny pasażer". Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego zdementował tym samym doniesienia rosyjskiej "Komsomolskiej Prawdy".

- Ta informacja od razu wydawała mi się bardzo mało prawdopodobna - powiedzial generał. Przyznał też, że polecił zbadanie sprawy i okazało się, że instrukcja, o której napisała rosyjska gazeta, na 100 procent nie istniała i nie istnieje.

"Nieprawda i manipulacja"

- To kompletna bzdura - tak minister Obrony Narodowej Bogdan Klich komentuje rosyjskie doniesienia o tajnej instrukcji dotyczących lądowania TU 154 w Smoleńsku. Zapewnia, że takiej notatki nie było.

- To nieprawda i manipulacja - mówi o publikacji "Komsomolskiej Prawdy" rzecznik rządu Paweł Graś. Jego zdaniem, do tego typu publikacji trzeba podchodzić bardzo spokojnie.

Jak dodał, trzeba być przygotowanym na tego typu "medialne wrzutki", szczególnie po publikacji polskiego raportu dotyczącego przyczyn katastrofy naszego Tu 154. Dodał, że celem takich "wrzutek" jest pokazanie, że prawda o katastrofie smoleńskiej jest zawarta w raporcie MAK.

Powiedział też, że zadaniem komisji szefa MSWiA Jerzego Millera będzie pokazanie wszystkiego, co udało się zgromadzić stronie polskiej na ten temat. Paweł Graś dodał, że nasz pułk specjalny ma swoje wewnętrzne regulacje, jak chociażby instrukcja HEAD, regulująca loty najważniejszych osób w państwie.

IAR,kk