Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Klaudia Hatała 03.02.2011

Maks Kraczkowski: "Ile samolotów musi się rozbić, aby premier zrozumiał"?

Poseł PiS Maks Kraczkowski uważa, że minister obrony narodowej nie wypełnia w sposób właściwy swojej funkcji. W Sejmie odbywa się debata nad odwołaniem Klicha. Wniosek złożyli posłowie PiS.
Maks KraczkowskiMaks Kraczkowskifot: W. Kusiński/PR

Gość Sygnałów Dnia w Programie Pierwszym Polskiego Radia stwierdził, że minister Bogdan Klich intensywnie trzyma się fotela. Zdaniem Maksa Kraczkowskiego jest to sygnał dla opozycji i społeczeństwa, że rząd zatracił punkty graniczne przy odwoływaniu ministrów czyli przyzwoitość oraz bezpieczeństwo.

Poseł PiS pyta retorycznie ile osób musi zginąć, ile samolotów musi się rozbić i ile nieporozumień wokół polskich sił zbrojnych musi powstać, aby premier Donald Tusk to zrozumiał. Jak zaznacza poseł Kraczkowski minister Klich funkcjonuje bardziej na zasadzie "oblężonej twierdzy", która jest broniona przez premiera niż na zasadach menedżera MON.

"Ludowcy zaczynają się łamać"

Poseł Maks Kraczkowski uważa, że o losie ministra Bogdana Klicha zdecydują głosy PSL. Jak mówi Kraczkowski w kuluarach sejmowych mówi się wprost, że ludowcy zaczynają się "łamać" pod presją wcześniejszych wyborów, które nie byłyby im na rękę. Poseł PiS podkreśla, że ludowcy chcieli w tej sprawie zachować się logicznie, rozsądnie i przyzwoicie i zagłosować za odwołaniem ministra Klicha. Z nieoficjalnych informacji natomiast wynika, że zagłosują zgodnie z dyspozycją.

Prawo i Sprawiedliwość zarzuca ministrowi między innymi współodpowiedzialność za katastrofę smoleńską i brak reakcji na raport MAK. PiS wini też szefa resoru za zły stan polskiej armii.

Wniosek o odwołanie ministra popierają kluby SLD i PJN. Aby go odwołać opozycja musi mieć 231 głosów. Tymczasem Koalicja PO - PSL ma 235 posłów. Głosowanie w tej sprawie odbędzie się jutro.

"Chodzi o ochronę dóbr osobistych osób pomawianych"

Uporządkowanie stanu prawnego oraz ucywilizowanie forów internetowych - to podstawowe zadanie parlamentarnego zespołu do spraw promocji wolności przekazu i poszanowania zasad dialogu społecznego.

Poseł PiS Maks Kraczkowski powiedział w Sygnałach Dnia w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że nie chodzi o monitorowanie internetu, ale o ochronę dóbr osobistych osób pomawianych. Jego zdaniem czym innym jest wolność słowa, a czym innym odpowiedzialność za słowo.

Maks Kraczkowski dodał, że internet ma być miejscem dyskusji i wymiany myśli, a nie miejscem obrażania ludzi.

W parlamentarnym zespole jest jeden poseł PO - pozostali są z PiS.

Więcej w Jedynce>>>

IAR,kh