Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Sylwia Mróz 05.02.2011

Żona Saakaszwilego w Warszawie: "Rosja musi uznać niezależność Gruzji"

W ocenie Sandry Roelofs-Saakaszwili, konflikt rosyjsko-gruziński nie dotyczy tylko Rosji czy Gruzji, lecz całego kontynentu.
Zbombardowany 7-8 sierpnia 2008 budynek sił pokojowych w Pd.OsetiiZbombardowany 7-8 sierpnia 2008 budynek sił pokojowych w Pd.OsetiiWikipedia

Pierwsza dama Gruzji powiedziała w Warszawie, na spotkaniu z czytelnikami swej autobiograficznej książki, że nie będzie bezpieczeństwa w Europie, jeśli zarówno Europa, jak i Ameryka nie zrozumieją, że istotą tego konfliktu nie są problemy i napięcia dwustronne. Wyraziła przekonanie, że stosunki z Rosją mogą ulec poprawie, ale pod warunkiem, że będą zbudowane na równorzędnej pozycji obu państw.

- Tak długo, jak Rosja będzie patrzyła z góry na swojego mniejszego sąsiada, czy też mniejszego, młodszego brata, tak długo te relacje nie poprawią się. Oczywiście sytuacja może się zmienić, jeżeli ktoś u władzy, jakiś polityk, zacznie patrzeć na nas w inny sposób. Sam naród rosyjski może być w tym pomocny - odpowiadała Sandra Saakaszwili na pytanie polskiej czytelniczki. Małżonka prezydenta Gruzji podkreśliła, że Rosja musi uznać, iż Gruzja jest niezależnym, suwerennym krajem i musi traktować Gruzję, "jako równego sobie: brata, przyjaciela, znajomego. Ale relacje muszą być ustalone na równorzędnych zasadach", wyjaśniła.

- 70 lat wspólnej historii Rosji i Gruzji nie może być tak po prostu wymazane, bo to trzy a nawet cztery pokolenia, kiedy zarówno Gruzini jak i Rosjanie jedli to samo jedzenie, słuchali tych samych piosenek, mieli tych samych idoli, jeździli na wakacje w te same miejsca, mieli te same obawy, czy te same marzenia. Trzeba pracować nad tą wspólną tradycją obu narodów i cieszyć się tym, co łączy - mówiła pierwsza dama Gruzji.

Równocześnie - do czego Sandra Saakaszwili wielokrotnie powracała - relacje muszą być równe: jeden podmiot nie może być nadrzędny a drugi podrzędny. Dodała, że wypowiada swoją prywatną opinię. Krótko też przypomniała oficjalny stan stosunków rosyjsko-gruzińskich: - Nie ma stosunków dyplomatycznych między naszymi krajami. Rosja okupuje część naszego terytorium.

IAR, sm