Zdaniem ekonomisty należy jednak pamiętać, że Polska jest spóźniona z naprawą systemu emerytalnego od 2001 roku.
Bielecki mówił, że już wtedy było widać, iż kluczowe założenia reformy z 1999 roku nie były realizowane, a koszty i ryzyko były bardzo wysokie. "Korekty nie dokonano, a w kolejnych latach rządy SLD i PiS dokonywały zmian w drugą stronę" - dodał ekonomista. Według niego, te zmiany prowadziły do jeszcze większych kosztów systemu emerytalno-rentowego.
Jan Krzysztof Bielecki mówił, że reforma OFE nie była złamaniem umowy społecznej, lecz wprowadzeniem zmian niezbędnych do tego, by system mógł działać. Odpowiadając na pytanie, czy 15 milionów Polaków, które zdecydowało się na OFE może czuć się oszukane przez rząd Donalda Tuska, doradca premiera odparł, że to nie gabinet Tuska wprowadzał tę reformę i nie on ją psuł przez pierwsze lata funkcjonowania.
Odnosząc się do pogłosek o konflikcie między premierem Donaldem Tuskiem a marszałkiem Grzegorzem Schetyną, Jan Krzysztof Bielecki mówił, że różnorodność opinii w partii jest wskazana, ale ważne jest, żeby mimo to grać w jednej drużynie. Zdaniem doradcy premiera tak właśnie jest w przypadku Donalda Tuska i Grzegorza Schetyny.
kh