Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Rafał Kowalczyk 07.02.2011

Marek Migalski o wyborach: Miro w dzikim kraju. PO się rozsypuje

Marek Migalski uważa, że start w wyborach parlamentarnych Mirosława Drzewieckiego z list PO, to dowód, że rządząca partia straciła "społeczny słuch".
G. Schetyna i M. DrzewieckiG. Schetyna i M. Drzewieckifot. J. Szymczuk

Marek Migalski, poseł Parlamentu Europejskiego, członek stowarzyszenia Polska Jest Najważniejsza uważa, że start w wyborach parlamentarnych Mirosława Drzewieckiego z list PO, to dowód, że rządząca partia straciła "społeczny słuch".

"To wygląda na prostą ścieżkę w dół! Wczoraj media doniosły, że Mirosław Drzewiecki będzie startował z listy PO do Sejmu. I zastanawiam się – czy oni zwariowali? Czy oni naprawdę nie widzą, że popełniają polityczne samobójstwo?" – pyta na swoim blogu Marek Migalski.

Poseł Parlamentu Europejskiego pisze, że senatorowie Piesiewicz, Misiak i Ludwiczuk również powinny być "lokomotywami" wyborczymi PO. Zastanawia się również dlaczego poseł Jarosław Gowin, ma zostać "przesunięty" do Senatu. "Co się dzieje ze słynnym słuchem społecznym premiera? Gdzie jest Ostachowicz? Gdzie teflonowość tej formacji?" – pyta retorycznie Migalski.

"Platforma pęka wewnętrzne, popełnia błąd za błędem, traci resztki życzliwości dziennikarzy. Byłem w sobotę na Balu Dziennikarzy i wielokrotnie widziałem przejawy irytacji wobec Tuska i jego ludzie ze strony żurnalistów jakoś przychylnych dotychczas obozowi władzy" – pisze poseł PE.

Pisząc o Drzewieckim, Migalski zastanawia się, jak to jest, że "człowiek o takiej kartotece, który w nazywał Polskę dzikim krajem, dostaje gwarancje gry w drużynie premiera. Kto by chciał kibicować takiej "kamandzie"? Tylko najwierniejsi fani. Muszą oni jednak wiedzieć, że na ławce rezerwowych już rozgrzewają się chłopaki ze służb, Rycho i inne typki."

rk