Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Tomasz Owsiński 08.02.2011

Powstanie Sudan Górnego Nilu. "Problemy jeszcze się pojawią"

Większość mieszkańców południa Sudanu chce oderwania się od reszty kraju. Takie są wyniki przeprowadzonego na początku stycznia referendum.
Mieszkańcy SudanuMieszkańcy Sudanuźr.PAP

99 procent mieszkańców południa Sudanu opowiedziało się za secesją. Tym samym za kilka miesięcy na mapie Afryki powstanie nowe państwo - Sudan Górnego Nilu. Będzie to jednak jeden z najbiedniejszych krajów świata. Niewykluczone też, że w najbliższym czasie w Sudanie dojdzie do kolejnych starć muzułmanów z chrześcijanami.

Wojna domowa

Referendum było efektem porozumienia pokojowego, jakie po 20-letniej wojnie domowej północ zawarła z południem Sudanu w 2005 roku. Przedstawiciele Unii Afrykańskiej uważają, że już sam fakt, że doszło do referendum oznacza szansę na trwały pokój w regionie. - Ten sukces potwierdza, że mieszkańcy Sudanu jak i ich liderzy nie chcą ponownej wojny i zamierzają metodami pokojowymi rozwiązywać trudności, jakie na pewno się jeszcze pojawią - oświadczył były prezydent RPA Thabo Mbeki.

Eksperci obawiają się jednak, że w najbliższym czasie znów może dochodzić do starć między muzułmańską północą, a chrześcijańskim południem. Ocenia się, że tylko w ciągu minionego weekendu w walkach zginęło co najmniej 50 osób.

Problem uchodźców

ONZ alarmuje, że w wyniku podziału kraju może pojawić się kolejny problem - chodzi o tych chrześcijan z południa, którzy mieszkają teraz na północy i do czasu wytyczenia nowych granic nie zdążą wrócić na południe. - Jesteśmy zaniepokojeni znaczącą liczbą osób z południa, które będą miały nieokreślony status lub nawet zostaną bezpaństwowcami, jeśli ten problem nie zostanie rozwiązany - podkreśla Melissa Flemming z UNHCR.

Prezydent Sudanu Omar Baszir zapewnił, że uzna wyniki referendum, a lider południa Salva Kiir zapowiedział, że będzie współpracować z Chartumem.

IAR/to