Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Klaudia Hatała 11.02.2011

PO: będzie kara dla Roberta Węgrzyna, ale nie wyrzucenie z partii

Sąd partyjny PO nie wyznaczył jeszcze terminu zajęcia się wnioskiem opolskiej Platformy o wykluczenie z partii posła Roberta Węgrzyna za jego wypowiedź o homoseksualistach. Jednak politycy PO już mówią, że Węgrzyn nie zasłużył na wyrzucenie z PO, tylko na łagodniejszą karę.
Robert WęgrzynRobert Węgrzyn Fot. PAP/Paweł Supernak

Źródła PAP w zarządzie partii informują, że Węgrzyn - zgodnie z zapowiedziami szefa klubu PO Tomasza Tomczykiewicza - poniesie najprawdopodobniej karę finansową, dostanie też upomnienie lub naganę. Niewykluczone też, że zostanie przesunięty na jedno z niższych miejsce na liście wyborczej.

Adam Szejnfeld (PO), który zasiada w krajowym sądzie koleżeńskim, przypomniał w piątek, że chociaż we wniosku opolska PO domaga się wykluczenia Węgrzyna, to sąd może wymierzyć mu inną karę - może udzielić mu upomnienia, nagany lub zawiesić w prawach członka partii.

- Ta progresja jest właśnie po to, aby odpowiednią karę stosować do odpowiednio ocenionego przewinienia, a nie tylko karę najwyższą. Robert Węgrzyn przeprosił wszystkich, wyraził skruchę - to na pewno są jakieś czynniki, które sędziowie będą brali pod uwagę. A wypowiedź posła Węgrzyna była - delikatnie mówiąc - nieelegancka - i mówiąc to ja jestem elegancki - powiedział Szejnfeld dziennikarzom w Sejmie.
W Platformie Obywatelskiej nie brak opinii, że wyrzucenie Roberta Węgrzyna byłoby niewspółmierne do jego przewinienia. Poseł wyraził skruchę, przeprosił, a więc zrozumiał, że źle się wypowiedział - mówią politycy PO.

„Węgrzyn powinien włączyć się w organizację Parady Równości”

Z kolei organizatorzy Parady Równości 2011 proponują Węgrzynowi, żeby "odpracował" swoją wypowiedź włączając się organizację tegorocznej Parady Równości. Skierowali do biura poselskiego Węgrzyna list otwarty w tej sprawie.

W nieoficjalnych rozmowach politycy PO krytykują szefa opolskiej Platformy Leszka Korzeniowskiego, który jeszcze przed decyzją zarządu opolskiego zadeklarował, że będzie się domagał wyrzucenia Węgrzyna z Platformy. - Leszek Korzeniowski sam powinien pilnować swojego języka - niech się zastanowi, co powinno się stać z nim, jako szefem regionu, jeśli będzie w takim stylu wypowiadał się w mediach. A Węgrzyna nie powinno się wyrzucać, tylko przykładnie ukarać - powiedział PAP polityk z władz partii.

Przewodnicząca krajowego sądu koleżeńskiego PO Katarzyna Matusik-Lipiec powiedziała PAP, że w sądzie jest już jedna sprawa Węgrzyna, na razie z powodów proceduralnych zwrócona do uzupełnienia zarządowi opolskiemu. - Poseł Węgrzyn jest szefem powiatu kędzierzyńskiego. Jego powiat przed wyborami samorządowymi wskazywał listę kandydatów. Na tej liście poseł Węgrzyn nie umieścił ówczesnego marszałka województwa z PO. To z przyczyn oczywistych wywołało zainteresowanie lokalnych mediów. Zarząd regionu uznał, że szkodzi to wizerunkowi PO i złożył wniosek o ukaranie Węgrzyna. Niewykluczone, że oba wnioski będą rozpatrywane na jednym posiedzeniu lub że zostaną połączone w jeden wniosek" - poinformowała Matusik-Lipiec.

Węgrzyn: ze spokojem czekam na decyzję

Sam Węgrzyn deklaruje, że będzie ze spokojem czekał na decyzję władz krajowych partii. Zarzucił też Korzeniowskiemu, że wykorzystuje sytuację, żeby usunąć go z listy w wyborach parlamentarnych. - Tajemnicą poliszynela jest, że rywalizujemy ze sobą od dłuższego czasu. Korzeniowski wykorzystał moment, aby taki wniosek przeciwko mnie sformułować - ocenia Węgrzyn.

- Z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami, to chętnie bym popatrzył" - mówił Węgrzyn w środę w programie "Tak jest" w TVN24, odpowiadając na pytanie dotyczące legalizacji związków homoseksualnych. Jak powiedział, "natura ludzka i człowiek jest tak skonstruowany, że powinien żyć w związku partnerskim, zgodnie z naturą właśnie, to jest pogwałcenie praw natury". Na pytanie o to, co wtedy, gdy ktoś "chce inaczej", odparł: "to jest jego problem, ale niech się z tym nie obnosi".

Z kolei podczas jednego z posiedzeń komisji śledczej ds. nacisków posłowie PO, w tym Węgrzyn, nieświadomi, że mają przed sobą włączone mikrofony, wymieniali się uwagami na temat posłanki PiS Marzeny Wróbel. "A nasza koleżanka dzisiaj będzie na komisji?" - pytał Węgrzyn. "No widzisz, już się zbliża" - odparł szef komisji Andrzej Czuma. Węgrzyn skwitował to słowami: "Jaki kolor ubrała jeszcze, kuźwa!" (posłanka miała tego dnia czerwony żakiet). Komisja Etyki Poselskiej na początku grudnia zwróciła uwagę Węgrzynowi za jego wypowiedzi pod adresem posłanki PiS.


kh