Marcin Dąbrowski, hydrolog IMGW powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że wciąż najtrudniejsza sytuacja jest w Wyszkowie na Bugu, gdzie stan alarmowy został przekroczony o 144 centymetry.
- W Wyszkowie sytuacja jest najgorsza, jednak jest ona już opanowana. W stosunku do tego co się działo w piątek, sobotę obserwujemy już trochę niższe stany. Woda powoli zaczyna opadać i mamy nadzieję, że taka sytuacja się utrzyma - zaznaczył hydrolog.
Marcin Dąbrowski wyjaśnił, że silny mróz powoduje powstawanie lodu brzegowego na rzekach i spływanie śryżu.
- W miejscach, gdzie tworzą się zatory możliwe jest obserwowanie wzrostu stanu wody o ponad metr w ciągu niecałej doby tak jak np. było to w Wyszkowie – zaznaczył hydrolog IMGW. - Możemy mieć gdzieś stan średni wody a nagle zrobi się zator półtora metrowy i to jest na tyle dużo, że woda może nagle zacząć się wylewać z koryta rzecznego.
IAR, aj, sm