Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 23.02.2011

Czy stan wojenny był nielegalny? Postępowanie TK odroczone

Sejm, Prokurator Generalny i Rzecznik Praw Obywatelskich opowiadają się za uznaniem niekonstytucyjności dekretów Rady Państwa PRL z 1981 roku o stanie wojennym.
Czy stan wojenny był nielegalny? Postępowanie TK odroczonefot. PAP/Paweł Supernak
Posłuchaj
  • Poseł Andrzej Dera o legalności dekretów o stanie wojennym
Czytaj także

Do 16 marca Trybunał Konstytucyjny odroczył postępowanie w sprawie dekretów Rady Państwa PRL z 1981 r. o stanie wojennym. Uznania ich niekonstytucyjności chcą wszystkie strony postępowania przed TK - RPO, Sejm i Prokurator Generalny.

Dziś pełny skład TK badał, na wniosek byłego Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego, zgodność dekretów z konstytucją PRL i obecną.

Uznanie ich niekonstytucyjności mogłoby otworzyć drogę do kwestionowania wyroków sądów - niezwiązanych z działaniem na rzecz niepodległości - wydanych na podstawie przepisów o stanie wojennym oraz do ubiegania się o odszkodowania za nie.

Reprezentujący Sejm poseł PiS Andrzej Dera powiedział, że stan wojenny wprowadzono z ewidentnym naruszeniem konstytucji PRL, niezgodne z nią było m.in. antydatowaniem dekretów. Przypomniał, że przedstawiciele ówczesnych władz mówią o działaniu w stanie "wyższej konieczności", ale do dziś nie odnaleziono na to dowodów.

"Złamanie prawa było ewidentne"

Wiceszef Prokuratury Generalnej Robert Hernand oświadczył, że złamanie prawa przez ówczesne władze było "ewidentne". Dodał zarazem, że stan wojenny uchylono w 1983 r., wobec czego nie należy badać niektórych wątków sprawy. Wniósł o ich umorzenie.

Wg Hernanda dekret o stanie wojennym był formą realizacji kompetencji Rady Państwa, która generalnie miała prawo wprowadzania stanu wojennego, ale nie mogła wydawać dekretów podczas sesji Sejmu.

"Dekrety przyjęto niezgodnie z prawem"

Wniosek Janusza Kochanowskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej, o uznanie niekonstytucyjności dekretów podtrzymał przedstawiciel obecnego RPO Ireny Lipowicz.

Przed TK Mirosław Wróblewski podkreślał, że nie ulega wątpliwości, iż dekrety przyjęto niezgodnie z ówczesnym prawem oraz paktami międzynarodowymi ratyfikowanymi przez PRL.

Dodał, że dekrety uchylono dopiero w 2002 r., ale do dziś wywierają one skutki co do praw obywateli (np. z zakresu prawa pracy), wobec czego wyrok TK jest konieczny.

Niektóre wyroki są dalej w obrocie"

Przemawiali też reprezentanci Instytutu Pamięci Narodowej zaproszoni przez TK do udziału w sprawie (Instytut nie jest uczestnikiem postępowania). Prokurator IPN Piotr Stawowy podkreślił, że niektóre wyroki ze stanu wojennego do dziś "pozostają w obrocie prawnym".

Wymienił np. skazania "niepolityczne", np. za przebywanie poza miejscem zamieszkania, za nieprzestrzeganie godziny milicyjnej lub za czyny kryminalne, spenalizowane w dekretach o stanie wojennym (sprawcy tych czynów nie mają prawa do odszkodowań).

W oczekiwaniu na orzeczenie

Prawnicy wiele razy mówili, że stan wojenny wprowadzono niezgodnie z konstytucją PRL, ponieważ Rada Państwa mogła wydawać dekrety jedynie między sesjami Sejmu, a w grudniu 1981 r. taka sesja trwała.

Ponadto druk dekretów w "Dzienniku Ustaw" zaczął się dopiero 17 grudnia, a zatem między 12 a 16 grudnia ten akt prawny - jak się dziś powszechnie uznaje - nie mógł obowiązywać.

Obecnie przed TK sędziowie zadają pytania stronom. Nie wiadomo jeszcze, kiedy zapadnie orzeczenie.

kk