Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Radosław Różycki 06.03.2011

Rządowa tv: wojska Kaddafiego odbiły Zawiję i Tobruk

Państwowa telewizja libijska podała, że wojska lojalne wobec Muammara Kadafiego przejęły kontrolę nad Ras al-Unuf, portowym miastem na wschodzie kraju, a także nad Zawiją, Misratą i Tobrukiem. Zagraniczni korespondenci dementują jednak te doniesienia.
Rządowa tv: wojska Kaddafiego odbiły Zawiję i Tobrukfot. PAP/EPA/TIAGO
Posłuchaj
  • Wojska Kaddafiego próbują odzyskać kontrolę nad zajętymi przez opozycję miastami. Relacja Wojciecha Cegielskiego
  • Mieszkaniec Trypolisu o sytuacji w Libii
Czytaj także

Informację dotyczącą Ras al-Unuf zdementowała agencja AFP, której korespondent relacjonuje, iż miasto pozostaje w rękach przeciwników prezydenta. Wczoraj trwały ciężkie walki o Ras al-Unuf .

Libijska telewizja doniosła również, że siły rządowe zmierzają do Bengazi, głównej twierdzy przeciwników Kadafiego. Według telewizji, Tobruk został uwolniony od "band terrorystów", a na ulicach Syrty i Trypolisu widoczne były w związku z tym "manifestacje radości".

Libijska opozycja zaprzecza jakoby siły rządowe przejęły portowe miasto Misrata. To trzeci do wielkości ośrodek miejski w tym kraju.

Libijska telewizja państwowa podała, że siły Muammara Kadafiego odbiły z rąk rebeliantów Zawiję, Tobruk i właśnie Misratę. Zaprzeczył temu w rozmowie z telewizją al-Jazeera członek Powstańczej Narodowej Rady Libijskiej w tym mieście, Mohammed Ali. - Nasz dyktator nie panuje już nad Misratą. Kategorycznie zaprzeczam jakby wróciła do jego rąk. Misrata jest wolna, kieruje nią Powstańcza Narodowa Rada Libijska. Sytuacja w centrum naszego miasta jest niemal całkowicie w normie - mówi Mohammed Ali. Mohammed Ali przyznaje, że w jego mieście dochodzi do starć z rządowymi siłami. Te ostatnie nie mają jednak praktycznie żadnych wpływów w Misracie. Jedyne siły rządowe w Misracie są w akademii wojskowej. Tam sporadycznie dochodzi do wymiany ognia w walkach z resztkami rządowego wojska. Większość armii przeszła jednak na naszą stronę, a Misrata jest wolna od rządowych wpływów. Misrata to trzecie pod względem zaludnienia miasto w Libii. Zamieszkuje je około 400 tysięcy mieszkańców.

Strzelanina w centrum Trypolisu

W stolicy Libii Trypolisie od kilku godzin trwa gwałtowna strzelanina. Miasto pozostaje pod kontrolą sił wiernych Muammarowi Kadafiemu. Do tej pory nie dochodziło w nim do tak gwałtownym walk. Świadkiem strzelaniny jest mieszkaniec Trypolisu Rajmad, który rozmawiał z BBC: - Słyszę dużo strzałów, to trwa już od trzech godzin. Nieustanna, nieprzerwana strzelanina. Nie ma wielu ludzi, bo jest bardzo wcześnie, ulice są puste. Jest teraz duże zamieszanie tutaj w stolicy - mówi.

Rzecznik libijskiego rządu przekonywał dziennikarzy że Muammar Kaddafi całkowicie kontroluje sytuację w mieście, a odgłosy przypominające serie z automatów - to dźwięki odpalanych fajerwerków. Mieszkaniec Trypolisu, Rajmad mówi, że Muammar Kaddafi podaje fałszywe informacje i poprzez kontrolę mediów stara się utrzymać przy władzy.

Trypolis pozostaje wiciąż pod kontrolą sił wiernych Muammatowi Kaddafiemu. Wczoraj dyktator, rządzący Libią od ponad 40 lat, podjął próbę odbicia z rąk rebeliantów miasta Zawija 50 km na zachód od stolicy. Chce w ten sposób utworzyć wokół Trypolisu strefę buforową. Przeciwnicy Kaddafiego przejęli kontrolę nad szeregiem miast - przede wszystkim na wschodzie kraju.

Sam Kaddafi w wywiadzie, opublikowanym przez dzisiejsze wydanie francuskiego Journal du Dimanche, deklaruje zgodę na przysłanie do Libii komisji śledczej Narodów Zjednoczonych lub Unii Afrykańskiej, która na miejscu oceniłaby sytuację. Według szacunków ONZ dotychczas uciekło z Libii ponad 191 tysięcy osób - przede wszystkim Egipcjan.

W kierunku granicy z Egiptem kieruje się około 10 tysięcy uchodźców. Tysiące osób koczują na granicy libijsko - tunezyjskiej starając się wydostać z kraju, ogarniętego rozruchami. Jest z tym jednak problem, bo na granicy tunezyjsko-libijskiej pojawiły się oddziały wojsk wiernych Kaddafiemu. Do tej pory przejścia graniczne z Tunezją przekraczało dziennie 10 tysięcy ludzi. - Po libijskiej stronie granicy stoją teraz uzbrojone siły rządowe, które blokują ludziom ucieczkę - mówi rzeczniczka ONZ-wskiej agencji do spraw pomocy humanitarnej OCHA, Valerie Amos.

Ocenia się, że od początku zamieszek w Libii z kraju uciekło już około 200 tysięcy osób.

rr