To efekt paniki po eksplozjach w japońskiej elektrowni atomowej. Wzmożony popyt na jodek potasu sprawił, że specyfiku zabrakło u dystrybutora leków zaopatrującego apteki.
Eksperci twierdzą, że w Szwecji nie ma potrzeby zażywania tabletek. - To jest histeria, a przyjmowanie jodku może wywołać reakcje alergiczne - przestrzega Lennart Forsgren ze szwedzkiego Urzędu ds. Leków.
Jak podaje fińska agencja prasowa FNB, jodek potasu stał się popularnym i drogim towarem na aukcjach internetowych. W serwisie Ebay opakowanie 10 tabletek oferowane jest za 400 euro.
Dotychczas spożywanie jodku zalecane jest jedynie w strefie ewakuacji w rejonie elektrowni atomowej Fukushima I.
Niemcy monitorują promieniowanie
W Niemczech towarem deficytowym stają się liczniki Geigera, które służą do pomiaru poziomu promieniowania.
Władze zapewniają jednak, że po tragedii w Japonii na terytorium Niemiec nie stwierdzono jak dotąd wyższego niż zwykle poziomu promieniowania. W następnych dniach i tygodniach poziom ten może jednak wzrosnąć, ale zdaniem ekspertów nie będzie stanowić zagrożenia dla zdrowia ludzi.
O tym, że Niemcy boją się skażenia świadczą sondaże. Badanie przeprowadzone na zlecenie telewizji ARD pokazuje, że promieniowania z Japonii obawia się 39 procent Niemców. 70 procent uważa, ze tragedia taka jak w Japonii, może zdarzyć się także w Niemczech.
Zniszczone przez tsunami miasto Minami Sanriku w prefekturze Miyagi (fot. PAP/EPA/KIMIMASA MAYAMA)
Czytaj więcej o katastrofie w Japonii >>>
sm, aj