fot. PAP/Leszek Szymański
"Zaufanie obywateli do państwa to być albo nie być dla Polski"
Tomasz Lipiński powiedział, że Polacy mają wątpliwości, czy państwo wywiązuje się ze swoich zobowiązań wobec nich, nie postrzegają też państwa jako przyjaznego.
Premier odpowiedział, że zaufanie obywateli do państwa to dla Polski "być albo nie być". Dodał, że jego rząd wprowadza oświadczenia zamiast zaświadczeń, co świadczy o zaufaniu władz do obywateli. Przyznał, że niektórzy urzędnicy są przeciwko wprowadzeniu ułatwień dla przedsiębiorców, gdyż oznacza to dla nich więcej pracy. Powiedział przy tym, że nic go nie usprawiedliwia z tego, iż od początku jego kadencji zatrudniono 80 tysięcy urzędników. Nie dałem rady - powiedział premier.
"Rosja na początku zachowywała się fair. Potem to się zmieniło"
Odpowiadając na pytanie dotyczące katastrofy smoleńskiej premier powiedział, że przez pierwsze trzy miesiące po niej strona rosyjska zachowywała się fair. Uważał więc, że można mieć do niej zaufanie. Później sytuacja się zmieniła, czego wyrazem był raport rosyjskiego MAK-u.
Tusk oświadczył, że nie podejmie żadnych decyzji w sprawie ministra obrony Bogdana Klicha przed raportem polskiej komisji, badającej przyczyny katastrofy. Zapowiedział, że decyzje personalne zostaną podjęte zaraz po ogłoszeniu raportu.
Premier zaprzeczył, jakoby Polska oddała Rosji śledztwo w sprawie katastrofy, Polska i Rosja prowadzą bowiem własne śledztwa. Dodał, że podejmując decyzje w sprawie dochodzenia po katastrofie kierował się tym, aby jak najszybciej otrzymać materiały od Rosji i zapewnić dobrą współpracę z jej strony.
Tusk oświadczył, że bierze na siebie pełną odpowiedzialność za decyzje podjęte po katastrofie. Podkreślił też, że w stosunkach z Rosją nie można się zatrzymać na roku 1939.
fot. PAP/Leszek Szymański
"Nie jestem w stanie pilnować każdej wywrotki"
Mówiąc o ministrze infrastruktury Cezarym Grabarczyku, Tusk przyznał, że nie dopilnował on urzędników odpowiedzialnych za kolej, ale doprowadził do tego, iż w Polsce buduje się najwięcej dróg w Europie. Odpowiadając na zarzuty, że drogi buduje się wolno i są złej jakości, Tusk powiedział, że nie jest w stanie pilnować każdej wywrotki.
"Chętnie spotkam się z ludźmi kultury na publicznej debacie"
Zbigniew Hołdys zarzucił premierowi, że w artykule w "Gazecie Wyborczej" ani słowem nie wspomniał o kulturze. Powiedział, że kultura jest w Polsce mordowana i jej twórcy prawdopodobnie nie zagłosują na PO. Hołdys dodał, że artyści nie mają ZUS-u i emerytur, a podniesienie VAT-u na wydawnictwa i honoraria dla artystów zwiększyło ceny książek i biletów.
Premier odpowiedział, że chętnie spotka się na publicznej debacie z ludźmi kultury. Dodał, że trwają prace nad Paktem dla Kultury, nie można jednak traktować artystów lepiej niż innych grup społecznych. Szef rządu powiedział, że wielu twórców pracuje na etatach i korzysta z 50-procentowej obniżki kosztów uzyskania przychodu.
"Zrobiłem w tej sprawie wszystko, co mogłem"
Paweł Kukiz zarzucił Platformie Obywatelskiej, że nie spełniła obietnicy wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych.
Tusk odpowiedział, że zrobił w tej sprawie wszystko, co mógł bez wprowadzania zmian w konstytucji. Okręgi jednomandatowe będą obowiązywać w wyborach do Senatu i w wyborach samorządowych poza dużymi miastami.
Tusk dodał, że nie mógł zrobić więcej, gdyż inne partie są przeciwko okręgom jednomandatowym. Przyznał jednak, że zmiana ordynacji wyborczej nie zmieni natychmiast polskiej sceny politycznej.
IAR,kk