Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 28.03.2011

Węgrzyn wyrzucony z PO za kontrowersyjną wypowiedź o gejach i lesbijkach

Regionalny sąd koleżeński Platformy Obywatelskiej w Opolu wykluczył posła Roberta Węgrzyna z partii. Poinformował o tym sam poseł.
Robert WęgrzynRobert Węgrzyn(fot. PAP/Paweł Kula)
Posłuchaj
  • Tomasz Tomczykiewicz o decyzji sądu koleżeńskiego
  • Robert Węgrzyn komentuje wyrok sądu koleżeńskiego
  • Andrzej Czuma (były minister sprawiedliwości, pełnomocnik Roberta Węgrzyna przed sądem koleżeńskim)
Czytaj także

Wniosek o wykluczenie złożyły władze regionalne PO po kontrowersyjnej wypowiedzi Węgrzyna o homoseksualistach.

- Nie chcę komentować orzeczenia sądu. Muszę je uszanować i zastanowić się, co dalej - powiedział Węgrzyn. Nie wykluczył odwołania się do krajowego sądu koleżeńskiego.

Nadzieję, że tak właśnie się stanie ma szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz. Tomczykiewicz powiedział IAR, że Robert Węgrzyn został już dość dotkliwie ukarany przez klub parlamentarny.

- Dostał zawieszenie i karę finansową. Wydaje mi się, że podwójne karanie jest bez sensu. Mam nadzieję, że sąd krajowy oceni całokształt pracy Węgrzyna, a nie tylko ten incydent - podkreśla.

Andrzej Czuma powiedział wprost, że wyrok regionalnego sądu partyjnego jest "wadliwy" i wymagający "naprawienia" przez krajowy sąd koleżeński, ponieważ kara w tym przypadku jest niewspółmierna do winy.

"Decyzja polityczna"

Zbigniew Girzyński z PiS potępił w TVP Info Roberta Węgrzyna za kontrowersyjną wypowiedź, ale źródło decyzji o jego wykluczeniu widzi zupełnie gdzie indziej - w partyjnych rozgrywkach o miejsca na listach wyborczych na Opolszczyźnie.

W wysokie standardy PO nie wierzy także Wacław Martyniuk z SLD, który uważa, że decyzja w sprawie posła Węgrzyna to nie efekt jego wypowiedzi, ale procesów zachodzących w samej Platformie.

Z kolei Janusz Piechociński z PSL uważa, że sytuacja, w jakiej znalazł się Robert Węgrzyn to efekt braku odpowiedzialności za słowo u samego posła. - Ostatnio w polskiej polityce jest zbyt dużo frywolnych, lekkich i niezgodnych ze standardami zachowań i wypowiedzi - uważa Piechociński.

"Z gejami to dajmy sobie spokój...

... ale z lesbijkami, to chętnie bym popatrzył" - powiedział Węgrzyn w programie "Tak jest" w TVN24, odpowiadając na pytanie dotyczące legalizacji związków homoseksualnych.

Jak dodał, "natura ludzka i człowiek jest tak skonstruowany, że powinien żyć w związku partnerskim, zgodnie z naturą właśnie, to jest pogwałcenie praw natury". Na pytanie o to, co wtedy, gdy ktoś "chce inaczej", odparł: "to jest jego problem, ale niech się z tym nie obnosi".

Słowa te wywołały oburzenie. - Ubolewam, że żart wyjęty z całości mojej rozmowy z panem redaktorem TVN 24 nie został odebrany tylko jako żart. Przepraszam, jeśli kogokolwiek ten żart uraził, bo rzeczywiście mógł zabrzmieć seksistowsko, a nie było to moim zamiarem - mówił wówczas Węgrzyn w rozmowie z PAP.

- Moje poglądy co do ustawowego zapisu na temat związków małżeńskich czy partnerskich nieheteroseksualnych są niezmienne. I jestem przeciwny obnoszeniu się z seksualnością i obscenicznym publicznym zachowaniom, zarówno hetero jak i homoseksualnym, czego wyraz dałem w swojej wypowiedzi. Jestem przeciwko dyskryminacji kogokolwiek z powodu orientacji seksualnej i jest mi przykro, że dzisiejsza moja żartobliwa wypowiedź mogła dotknąć kogokolwiek - podkreślił.

"Jaki kolor ubrała, kuźwa"

To nie jedyna "wpadka" posła. Komisja Etyki Poselskiej na początku grudnia zwróciła uwagę Węgrzynowi za jego wypowiedzi pod adresem posłanki PiS.

Podczas jednego z posiedzeń komisji śledczej ds. nacisków posłowie PO, w tym Węgrzyn, nieświadomi, że mają przed sobą włączone mikrofony, wymieniali się uwagami na temat posłanki PiS Marzeny Wróbel.

- A nasza koleżanka dzisiaj będzie na komisji? - pytał Węgrzyn. - No widzisz, już się zbliża - odparł szef komisji Andrzej Czuma. Węgrzyn skwitował to słowami: Jaki kolor ubrała jeszcze, kuźwa! (posłanka miała tego dnia czerwony żakiet).

IAR,PAP,kk