Doniesienia brytyjskiego "Guardiana" o tym, że wojska ONZ zaatakowały potwierdził rzecznik misji w WKS. Wcześniej prezydent Francji Nicolas Sarkozy zdecydował o wysłaniu dodatkowych 300 francuskich żołnierzy do byłej kolonii. Na WKS jest już blisko dwa tysiące francuskich żołnierzy.
- Nasze wojska zostały upoważnione do działania razem z ONZ, nawet jeśli oznaczać będzie to rozwiązania siłowe - mówił francuski prezydent, zaznaczając że misję legitymuje oficjalna prośba Ban Ki-Muna, sekretarza ONZ, o interwencję Francji.
W Abidżanie, w którym ONZ włączyło się do walk, siły Ouattary zdołały opanować już kilka dzielnic miasta. Zdobyty został m.in. pałac prezydencki. Nie wiadomo gdzie jest sam Gbagbo.
Francuscy spadochroniarze zabezpieczają lotnisko w Abidżanie (Fot. PAP/EPA/ECPAD/SCH BLANCHET)
Laurent Gbagbo od wielu tygodni nie pokazuje się publicznie. Jego przedstawiciele informują jednak, że nie zamierza oddać władzy.
sg