Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Sylwia Mróz 07.04.2011

Warszawa: obniżka podwyżki cen biletów. Mieszkańcom krew gotuje się w żyłach

Po artykule "Życia Warszawy" na temat szokujących podwyżek cen biletów na komunikację miejską ratusz odpowiedział, że wprawdzie podwyżka będzie, ale nie aż tak wysoko, jak pisała gazeta.

W tekście "Życia Warszawy" dziennikarze ujawnili planowane w Warszawie podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej nawet o 100 proc. w ciągu dwóch lat. Po publikacji artykułu odezwali się pracownicy Zarządu Transportu Miejskiego i Ratusza, którzy twierdzą, że podane kwoty są jedynie propozycjami.

- Wpływy biletowe pozwalają pokryć 30 proc. kosztów funkcjonowania komunikacji. To jeden z niższych wskaźników w Europie. Podwyżki są potrzebne, ale nie tej skali. To strzał w stopę, który może zniechęcić pasażerów do komunikacji miejskiej - mówi gazecie prof. Wojciech Suchorzewski z Politechniki Warszawskiej.

Warszawscy urzędnicy wciąż szukają sposobów na finansowanie bieżącej działalności komunikacji oraz utrzymanie sieci i taboru. Planują m.in. wprowadzenie 100-złotowej opłaty za pozostawienie na cały dzień samochodu na parkingu "Parkuj i jedź". Wzrost dochodów mogłaby zapewnić podniesiona opłata za parkowanie samochodów w centrum. Jednak jej wysokość, do maksimum 3 zł za godz., ogranicza ustawa o drogach publicznych.

Zdaniem opozycji niewykluczone, że celowo dopuszczono do przecieku informacji o 100-procentowej podwyżce, by w efekcie społecznego niezadowolenia obniżyć ją do 80 albo 50 procent.

Na wiadomość o podwyżce z niedowierzaniem zareagowali mieszkańcy miasta. „Krew się we mnie gotuje. Autobusy są zatłoczone, śmierdzące, jeżdżą często »poza rozkładem«. I jeszcze podwyżki" – pisze Agata Gadomska. Podczas gdy inni, jak Jerzy Wielgosz, kpią: „wszystko po 5 zł. Paliwo p 5 zł za litr i bilet jednorazowy za 5,60 zł".

Według nieoficjalnych informacji, do których dotarła gazeta, mówi się o ok. 34 procentowej podwyżce na ceny wszystkich biletów.

PAP, "Życie Warszawy"/ sm