Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Katarzyna Karaś 09.04.2011

Afera hazardowa: córka Sobiesiaka wprowadziła w błąd komisję śledczą?

Zeznania Magdaleny Sobiesiak są sprzeczne z treścią utajnionych do tej pory sms-ów i e-maili, jakie wymieniała z asystentem Mirosława Drzewieckiego.
Prokurator Arkadiusz Buśkiewicz i rzeczniczka prokuratury okręgowej Monika Lewandowska ogłaszają umorzenie śledztwa ws. afery hazardowejProkurator Arkadiusz Buśkiewicz i rzeczniczka prokuratury okręgowej Monika Lewandowska ogłaszają umorzenie śledztwa ws. afery hazardowej(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)

Według "Rzeczpospolitej" córka Ryszarda Sobiesiaka, biznesmena z branży hazardowej, mogła wprowadzić w błąd sejmową komisję, badającą aferę hazardową. Chodzi o wątek załatwienia dla niej pracy w zarządzie Totalizatora Sportowego.

Treść korespondencji zawarta została w załączniku zdania odrębnego, które złożyli przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości w komisji.

Sobiesiak zeznała, że zaczęła ubiegać się o pracę w Totalizatorze po przeczytaniu ogłoszenia w gazecie. Zapewniała, że "nic absolutnie" nie wiedziała o wcześniejszych zabiegach o jej zatrudnienie - między innymi o e-mailu asystenta Drzewieckiego Marcina Rosoła do wiceministra skarbu z 26 czerwca 2009 roku. Rosół pisał w nim o Sobiesiak jako o osobie rekomendowanej do zarządu Totalizatora przez Ministerstwo Sportu.

Dzięki dokumentom z załącznika posłów PiS wiemy, że dzień wcześniej Rosół sms-ował z Ryszardem Sobiesiakiem, otrzymując informację, że jego córka jest zainteresowana stanowiskiem.

Sobiesiak miała również skłamać informując komisję, że nie przekazywała Rosołowi swojego CV. W jednym z e-maili z załącznika posłów PiS, Sobiesiak przesyła Rosołowi swój życiorys.

Za złożenie fałszywych zeznań przed komisją grozi do trzech lat więzienia.

IAR,kk