Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Katarzyna Karaś 09.04.2011

Skandal w Smoleńsku: z tablicy zniknął napis o Katyniu!

Napis na tablicy skrócono. Zniknęły słowa o sowieckiej zbrodni ludobójstwa w Katyniu.
Skandal w Smoleńsku: z tablicy zniknął napis o Katyniufot. PAP/Wojciech Pacewicz
Posłuchaj
  • Rzecznik MSZ Marcin Bosacki
  • Zuzanna Kurtyka
  • Polskie władze są zaskoczone i niezadowolone z powodu wymiany tablic w Smoleńsku - relacja Tomasza Kułakowskiego
Czytaj także

"Pamięci 96 Polaków na czele z Prezydentem RP Lechem Kaczyńskim, którzy 10 kwietnia 2010 r. zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem w drodze na uroczystości upamiętnienia 70. rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w lesie katyńskim dokonanej na jeńcach wojennych oficerach Wojska Polskiego w 1940 r." - tak brzmiał oryginalny napis na kamieniu.

"Pamięci 96 Polaków na czele z Prezydentem RP Lechem Kaczyńskim, którzy zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r." - tak brzmi nowy napis. Nad nim zabraklo też krzyża, który był na oryginalnej tablicy.

Tablicę ufundowało Stowarzyszenie Rodzin Katyń 2010. Została ona zamontowana między innymi w obecności służb rosyjskich. Do jej wymiany doszło prawdopodobnie w nocy.

"Zamiana tablic uzgadniana z Polską"

- Ta decyzja była podjęta na wysokim szczeblu wspólnie z Polską - powiedział Polskiemu Radiu rzecznik gubernatora Smoleńska Andriej Jewsiejenkow. Urzędnik nie był w stanie wskazać osób, które podejmowały taką decyzję, ale dodał, że "na pewno wiedziała o niej polski MSZ".

Andriej Jewsiejenkow odrzucił sugestię, że tablice rodzin katyńskich zdjęto, ponieważ zawierała sformułowanie "zbrodnia sowieckiego ludobójstwa". - Ludobójstwo to nieładne słowo - sowieckie ludobójstwo tym bardziej. Jednak Rosja uznała fakt przestępstwa stalinowskiego reżimu wobec obywateli Polski, dlatego innego zdania na ten temat nie możemy mieć - dodał rzecznik gubernatora.

Według urzędnika, jedynym powodem zdjęcia starej tablicy był fakt, że napisano ją tylko w jednym języku. - Decyzja związana była z tym, że powinna ona zawierać napis dwujęzyczny po rosyjsku i po polsku - dodał Andriej Jewsiejenkow.

"Wiedzieliśmy ale się nie zgadzaliśmy"

Rzecznik MSZ Marcin Bosacki, przyznał, że Rosjanie zwracali uwagę, iż forma i sposób położenia tablicy im nie odpowiada. Jednak - jak podkreślił Bosacki - MSZ proponował, by zostawić to miejsce takim jakim jest, do rozstrzygnięcia międzynarodowego konkursu na pomnik.

MSZ o zamianie dowiedział się w sobotę rano gdy urzędnicy dokonywali obchodu przed uroczystościami z rodzinami smoleńskimi. Strona polska zwróciła się o wyjaśnienie. Otrzymała informacje, że tablica nie była z nikim uzgadniana, a władze rosyjskie nie były konsultowane zarówno co do treści jak i położenia. Poza tym Rosjanie podnosili, że powinna być dwujęzyczna.

Zdaniem strony polskiej - mówił Bosacki - w napisie informującym przy przyszłym pomniku o katastrofie, musi się także znaleźć wspomnienie o zbrodni katyńskiej.

Polski MSZ ocenił, że zamiana tablic to zła decyzja, psująca wzajemne stosunki i obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej. Sprawę poruszono w rozmowie z ambasadorem Rosji w Polsce, przy okazji omawiania przygotowań do poniedziałkowej wizyty Bronisława Komorowskiego w Smoleńsku i Katyniu.

"To forma upokorzenia"

Zuzanna Kurtyka, wdowa po szefie Instytutu Pamięci Narodowej Januszu Kurtyce, prezes Stowarzyszenia Rodzin Katyń 2010 powiedziała IAR, że jest wstrząśnięta wymianą tablicy na miejscu katastrofy smoleńskiej przez stronę rosyjską.

Kurtyka powiedziała, że ten fakt "wpisuje się w całokształt" polsko - rosyjskich stosunków. Dodała że oczekuje zwrotu tablicy, która jest własnością Stowarzyszenia.

Kurtyka incydent z tablicą określiła w TVN24 "skandalem dyplomatycznym". - Jest to forma upokarzania Polaków i rodzin maksymalnie jak to tylko się da. Dla Rosjan jesteśmy nikim - powiedziała.

IAR,kk,to

/